Przeglądając OtoMoto można natknąć się czasami na prawdziwe perełki, takie jak przedstawiony przeze mnie dzisiaj Mercedes. Przyczyna jego wyjątkowości jest jednak bardzo osobliwa. Merc ten wyróżnia się bowiem swoim… zużyciem.
Mercedes CL 600 wyposażony jest w silnik benzynowy o pojemności 5,7 litra oraz mocy 367 KM. Jako nowy, w salonie kosztuje małą fortunę. W chwili obecnej jego cena w konfiguratorze niemieckiej marki startuje z pułapu 554 000 zł (za model Mercedes S-Coupe, który po zmianach w nazewnictwie zastąpił dotychczasowego CL). W 2000 roku, z którego pochodzi opisywany egzemplarz, zapewne nie było taniej.
Jakie osoby kupują samochody tego typu? W mojej głowie rysuje się obraz kogoś, kto albo ma limuzynę wraz z szoferem, albo stać go na bilety lotnicze, lub nawet na swój prywatny samolot. CL 600 widzę jako kolejny samochód do prywatnej kolekcji, lub jako „fun car”, czyli samochód do niedzielnych przejażdżek, albo wizyt na torze wyścigowym. Czyli taki, którym nie jeździ się zbyt wiele.
Tymczasem opisywany egzemplarz z pewnością przyprawiłby Typowego Mirka o palpitację serca, gdyby ten tylko rzucił okiem na jego licznik. 505 000 km – tyle wynosi jego wskazanie. Jest to naprawdę rzadki widok – taki przebieg, w tego typu samochodzie, z tak paliwożernym silnikiem pod maską. Widać, że jego właścicielem musiał być prawdziwy pasjonat motoryzacji, który lubił brać sprawy w swoje ręce i nie zadowalać się siedzeniem z tyłu.
Ogłoszenie w chwili pisania tego tekstu jest już nieaktywne, więc wszyscy którzy byliby zainteresowani kupnem tego Mercedesa będą musieli obejść się smakiem. A cena nie była wcale ogromna – 4900 euro za model do sprowadzenia z Danii. Wrzuciłem to ogłoszenie bardziej w charakterze ciekawostki – aby pokazać, jakie osobliwe motoryzacyjne przypadki można spotkać przeglądając OtoMoto. Oraz zadać kłam twierdzeniu, że wszystkie samochody oferowane do sprzedaży w Polsce mają kręcone liczniki :)
[…] pomysł wprowadzenia takiej sekcji na Autoblog24 wpadłem jakiś czas temu, gdy znalazłem ogłoszenie Mercedesa CL 600 z interesującym przebiegiem. Wtedy zastanowiłem się „a może warto będzie dzielić się […]