Honda CR-V 1.5 VTEC Turbo 193 KM CVT AWD – TEST

Nowa generacja Hondy CR-V pojawiła się na polskim rynku pod koniec 2018 roku. Z zewnątrz, podobnie jak X generacja Civica, wzbudza kontrowersje. Czy wzorem hatchbacka Hondy w innych aspektach będzie wypadać bardzo dobrze? Sprawdźmy to.

Mówiąc o kontrowersyjnym wyglądzie, miałem na myśli przede wszystkim tylną część nadwozia. Z przodu w nowym CR-V nie zastosowano bowiem żadnych niestandardowych rozwiązań stylistycznych – mamy tam do czynienia z ewolucją tego, co oferowała poprzednia generacja tego modelu. Owa ewolucja nadaje frontowi testowanej Hondy więcej wyrazu i sprawia, że wygląda nowocześniej i mnie efekt końcowy się podoba.

Honda CR-V - galeria - 02

Z tyłu za to wprowadzone zostały światła w kształcie odwróconej litery T, które sposobem zachodzenia na klapę bagażnika nawiązują trochę do tego, co stosuje w swoich SUV’ach i kombi Volvo. W Hondzie zabieg ten, w połączeniu z kształtem klapy i srebrną wstawką pod tylną szybą daje specyficzny efekt, który mnie przyznam umiarkowanie przypadł do gustu. Chociaż muszę przyznać, że układ lamp, tablicy rejestracyjnej i jej otoczenia przywodzi mi na myśl trochę twarze robotów bojowych z dawnych (a być może też współczesnych) japońskich kreskówek. Ma to swój urok.

Honda CR-V - wnętrze - 01

Wnętrze

Kabina Hondy CR-V w wielu miejscach nawiązuje do Civica – w projekcie kierownicy, zegarów, panelu klimatyzacji czy systemu inforozrywki. Ogólny jej design jest jednak bardziej „rozciągnięty” w osi pionowej, pozbawiony ostrych kształtów i moim zdaniem wygląda przyjemnie. Wykonany jest z dobrej jakości materiałów – górne partie są miękkie, w niższych rejonach robi się twardo, ale wszystkie elementy robią dobre lub chociaż niezłe wrażenie. Dodatkowo nie wydają żadnych niepożądanych dźwięków podczas jazdy.

Honda CR-V - wnętrze - 05

Wspólny z Civicem system inforozrywki oznacza obecność oprogramowania, którego bazą jest znany z telefonów Android, z odpowiednią nakładką producenta. Działa ona odpowiednio szybko, nawigacja pomiędzy poszczególnymi modułami jest prosta, a przyciski odpowiednio duże – na co dzień nie sprawia on zatem problemów. Wejście w bardziej zaawansowane ustawienia zdradza mocno rozbudowane menu, przez które przekopanie się wymaga trochę czasu, ale ustawienie auta „pod siebie” jest raczej jednorazową czynnością, więc nie jest to realny problem.

Honda CR-V - wnętrze - 04

Panel klimatyzacji względem Civica różni się jednak jedną, znaczącą rzeczą – obecnością fizycznych przycisków do sterowania siłą nawiewu. Jest to bardzo miły dodatek, bo dzięki temu zaglądać do dotykowego panelu klimatyzacji nie trzeba praktycznie w ogóle.

Honda CR-V - wnętrze - 03

Na kierownicy przyciski po prawej stronie odpowiadają za obsługę tempomatu, a po lewej za sterowanie audio, telefonem i komputerem pokładowym. Całość szybko można „ogarnąć” i ogólne wrażenie psuje tylko archaiczny bolec obok zegarów, służący do resetowania komputera pokładowego. Przy naprawdę nowocześnie wyglądającym zestawie wskaźników – zupełnie tutaj nie pasuje.

Honda CR-V - wnętrze - 08

Siadając na tylnej kanapie, po uprzednim ustawieniu przedniego fotela „pod siebie” (185 cm wzrostu) – na nogi miałem jeszcze pokaźny zapas wolnego miejsca. Nad głową również margines pozwalał mi na spokojne rozprostowanie się. Pomimo obecności w egzemplarzu testowym napędu na 4 koła, tunel środkowy był w nim jedynie lekko zaakcentowany.

Honda CR-V - wnętrze - 09

Bagażnik testówki liczy 561 litrów pojemności i dostęp do niego jest łatwy, przez niski próg załadunku i spory otwór. Kształty przestrzeni bagażowej są całkiem regularne.

Honda CR-V - galeria - 10

Wrażenia z jazdy

Pod maską nowej Hondy CR-V pracować może tylko jeden silnik – benzynowe 1.5 VTEC-Turbo w jednym z dwóch wariantów mocy. 173 KM zarezerwowane jest dla odmian z manualną skrzynią biegów, a 193 KM dla wersji z automatem.

Honda CR-V - galeria - 05

Mnie do testów trafił się egzemplarz wyposażony w automatyczną skrzynię i czas sprintu do 100 km/h takiej kombinacji wynosił 8,1 sekundy. Wartość ta i dynamika przy wyższych prędkościach, są w pełni wystarczające do wykonywania wszelkich (zgodnych z rozsądkiem) manewrów wymagających intensywniejszego przyspieszenia.

Honda CR-V - galeria - 03

Wrażenia ze zwiększania prędkości z gazem w podłodze są trochę temperowane przez skrzynię biegów – bezstopniowy automat CVT. Po wciśnięciu pedału do końca najpierw zwiększa on obroty, a dopiero po chwili reaguje prędkościomierz i cały samochód. Przyspieszaniu towarzyszy zazwyczaj jednostajny dźwięk – typowy dla CVT. Jest on co prawda trochę maskowany wirtualnymi biegami, ale bez problemu można go usłyszeć podczas jazdy w wielu sytuacjach. O płynności zastosowanej w CR-V skrzyni nie można powiedzieć złego słowa i finalnie – w samochodzie o spokojniejszym charakterze – jeździ się z CVT przyjemnie. Osobiście jednak wybrałbym tańszego o 9000 zł manuala – Honda w mojej opinii robi jedne z najlepszych tego typu konstrukcji na rynku, więc w tym przypadku pewnie też bym się nie rozczarował.

Honda CR-V - galeria - 04

Dźwięk CVT w przypadku CR-V nie irytował mnie szczególnie, ponieważ silnik tego samochodu brzmi naprawdę fajnie, jak na małą turbobenzynę. Przy każdym wciśnięciu pedału gazu słychać delikatny świst, a na wyższych obrotach odczuwalny jest przyjemny, odrobinę sportowy pomruk. Nie jest on jednak zbyt donośny, czego zasługą po części na pewno jest wyciszenie kabiny. Do 130 km/h jest ono bardzo dobre, powyżej też prędkości robi się głośniej, ale wciąż jest OK.

Honda CR-V - galeria - 06

Spalanie w mieście testowanego CR-V oscylowało wokół 9-10 litrów. Na trasie biegnącej przez centralne części Warszawy, w dzień pracujący, około południa wyniosło ono dokładnie 9,6 litra. Przy jeździe z prędkością 90 km/h ustawioną na tempomacie zużycie paliwa oscylowało wokół 6 litrów, przy 120 km/h były to okolice 7,5-8 litrów, a przy 140 km/h – 9-9,5 litra.

Honda CR-V - galeria - 07

Testowana Honda to samochód zdecydowanie nastawiony na komfort i zachęcający do odprężenia się za kierownicą, co odczuć można po pracy zawieszenia. Jest ono miękkie i dobrze neutralizuje niedoskonałości nawierzchni, nie hałasując przy tym za bardzo. Nie jest ono jednak na tyle miękkie, aby generować przesadne przechyły w zakrętach – podróżując w granicach rozsądku CR-V zachowuje się stabilnie i pewnie.

Honda CR-V - galeria - 09

O wrażenie pewności podczas jazdy dba też układ kierowniczy – stawiający odpowiedni opór i jak na dużego SUV’a całkiem bezpośredni i precyzyjny. Spokój ducha kierowcy podczas jazdy w gorszych warunkach pogodowych i na drogach nieutwardzonych, zwiększa też napęd AWD i prześwit wynoszący 20 cm. Nie czyni on z CR-V rasowej terenówki, ale pozwala bez obaw zjeżdżać z utwardzonych szlaków.

Honda CR-V - wnętrze - 07

Cena i podsumowanie

Cennik testowanej Hondy rozpoczyna się kwotą 109 900 zł, za którą dostaje się wersję Comfort z napędem na przód i manualną skrzynią. Nie jest ona źle wyposażona, ma na pokładzie chociażby światła LED, klimatyzację czy aktywny tempomat, ale brakuje w niej paru rzeczy, w szczególności kamery cofania i czujników parkowania przód/tył. Dlatego najrozsądniejsza biorąc pod uwagę stosunek cena-wyposażenie jest druga od dołu odmiana Elegance. Tam już asystenci parkowania są obecni, a wraz z nimi skóra na kierownicy, dwustrefowa klimatyzacja czy nawigacja. Poza dostępem bezkluczykowym niczego w Elegance mi realnie nie brakowało. Cena takiej wersji, połączonej z automatem to 145 500 zł. W testówce ekstra dopłaty wymagał lakier metalik, przez co finalnie kosztowała ona 148 000 zł. Jak na japoński samochód przystało – poza predefiniowanymi poziomami wyposażenia, możliwości konfiguracji są bardzo skromne.

Honda CR-V - galeria - 12

Honda CR-V to bardzo udany samochód, który ma specyficzny wygląd, ale na innych polach nie można mu nic zarzucić. Jest dobrze wykonany, odpowiednio dynamiczny, przyjemnie się prowadzi i zapewnia duży poziom komfortu. Tego typu samochody – przez swoje gabaryty – nie są idealne do miasta, więc w tym środowisku CR-V może się trochę „dusić”. Pełnię swoich możliwości pokazuje poza terenem zabudowanym i jako kompana na dłuższe trasy gorąco mogę go polecić.

Polecam też obejrzeć mój wideotest opisywanego samochodu:

Galeria zdjęć:

Dane techniczne:

Silnik Benzyna 1.5 VTEC Turbo , 193 KM (5600 rpm), 243 Nm (2000-5000 rpm)
Przeniesienie napędu bezstopniowa skrzynia automatyczna CVT, napęd na wszystkie koła
Spalanie (miasto, trasa, średnie) 8,6 l / 6,2 l / 7,1 l (test: 8,3 l)
Osiągi V-max 200 km/h, 0-100 km/h w 8,1 sekundy
Cena 109 900 zł (Comfort 2WD) / 128 000 zł (Elegance 2WD) / 148 800 zł (egzemplarz testowy)

Najnowsze teksty

Mazda MX-30 R-EV 0.8 e-SkyActiv 170 KM – TEST

Mazda to bardzo ciekawy we współczesnych czasach producent samochodów, ponieważ stawia on na rozwiązania, których konkurencja nie stosuje ...