Renault Kadjar 1.6 dCi 130 KM X-Tronic S-Edition – TEST

Renault ma duże doświadczenie związane z produkcją samochodów o podwyższonym nadwoziu, ale do niedawna segment średniej wielkości crossoverów był przez tego producenta niezagospodarowany. Sytuacja zmieniła się wraz z wprowadzeniem w 2015 roku na rynek Kadjara.

Testowy egzemplarz dostałem w serii limitowanej S-Edition, która nie wprowadza trzęsienia ziemi w kwestii aparycji tego samochodu, ale zmienia kilka detali, które moim zdaniem pozytywnie wpływają na odbiór całości. Mowa tutaj o srebrnych – a w terminologii producenta nazywanych szarymi-platynowymi – osłonach podwozia na zderzakach, napisach „S-Edition” na nadkolach oraz montowanych w standardzie felgach o wzorze Extreme Shadow z niebieskimi dekielkami.

Renault Kadjar - galeria - 04

Zmiany zatem nie są ogromne, ale wprawne oko na pewno je wychwyci i doceni. S-Edition nie jest w końcu wersją GT czy R.S., której celem ma być zmiana charakteru całego samochodu – tutaj mamy do czynienia z po prostu bardziej wysublimowanym za sprawą unikalnych dodatków poziomem wyposażenia.

Renault Kadjar - galeria - 10

To mi wystarcza, bo Kadjar już w standardzie jest moim zdaniem bardzo ładnym samochodem. I też co ważne podkreślenia odmiennym, niż większy SUV w ofercie Renault, czyli Koleos – co według mnie wypada na plus, bo wyraźniejsze zróżnicowanie wyglądu samochodów w obrębie jednej marki jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiło.

Renault Kadjar - wnętrze - 01

Wnętrze

Kabina Kadjara zaprojektowana jest w sposób klasyczny – mamy w niej do czynienia z generalnie prostymi liniami, połączonymi z tradycyjnym rozlokowaniem instrumentów pokładowych. Sprawia to, że wnętrzem testowanego samochodu ciężko jest się jakoś zachwycić pod kątem estetycznym, ale prezentuje się ono ładnie i łatwo można połapać się co do czego w nim służy.

Renault Kadjar - wnętrze - 06

Wnętrze wykonane jest z dobrej jakości tworzyw – w górnych partiach deski rozdzielczej królują miękkie plastiki, w dolnych twarde, ale również przyjemne dla oka. Gdzieniegdzie znajdują się skórzane wstawki, ozdobione niebieskimi nićmi, co jest wyróżnikiem odmiany S-Edition we wnętrzu.

Renault Kadjar - wnętrze - 10

Niestety za dobrymi tworzywami w egzemplarzu testowym nie idzie w parze tak dobry montaż w okolicach tunelu środkowego. Skrzypi on bowiem podczas kontaktu, a co gorsza zdarza mu się również wydawać niepożądane odgłosy podczas jazdy. Nie wiem czy jest to przypadłość testowanego egzemplarza, czy wszystkie wyjeżdżające z fabryki Kadjary zdradzają takie objawy – dlatego osobom myślącym o kupnie tego auta, polecam przyjrzenie się tej sprawie podczas wizyty w salonie czy jazdy próbnej. W tej klasie samochodów takie rzeczy po prostu nie przystają.

Renault Kadjar - wnętrze - 07

W Kadjarze nie można zamontować znanego chociażby z Talismana czy Megane dużego ekranu dotykowego – w bohaterze tego testu największy wyświetlacz może mieć przekątną 7 cali. Odpalany na nim system R-Link 2 działa dobrze – nie zawiesza się, szybko wczytuje poszczególne moduły, posiada klarowny ekran główny skąd łatwo można dostać się do kluczowych funkcji. Te bardziej zaawansowane ukryte są w bardziej wielopoziomowych menu, ale ponieważ te rzeczy zmienia się rzadko, to nie postrzegam tego jako minus.

Renault Kadjar - wnętrze - 04

Na kierownicy mamy część przycisków odpowiedzialnych za obsługę tempomatu – bo aktywacja tego modułu odbywa się z tunelu środkowego. Z poziomu kierownicy steruje się również komputerem pokładowym, a audio obsługiwane jest wygodnym dżojstikiem pod kierownicą. Jeśli ktoś nie jest wyznawcą zmiany piosenek bezpośrednio z koła kierowniczego, to wspominany dżojstik nie będzie powodował irytacji.

Renault Kadjar - wnętrze - 12

Na tylnej kanapie, przy swoich 185 centymetrach wzrostu, nie mogłem narzekać na ciasnotę. Ustawiając przedni fotel „pod siebie” i siadając „za sobą” zarówno na nogi, jak i nad głową miałem jeszcze kilka centymetrów zapasu – wartość w zupełności wystarczającą do wygodnego podróżowania.

Renault Kadjar - wnętrze - 14

Bagażnik w Renault Kadjar ma 472 litry pojemności i regularne kształty. Pod podłogą znalazły się w nim małe schowki, a jeszcze pod nimi w egzemplarzu testowym ulokowany został zestaw naprawczy oraz subwoofer systemu audio firmy BOSE.

Renault Kadjar - wnętrze - 13

Właściwości jezdne

Pod maską opisywanego egzemplarza Kadjara znalazł się silnik diesla dCi o mocy 130 koni mechanicznych, połączony z bezstopniową skrzynią automatyczną X-Tronic. Czas sprintu do setki takiej kombinacji pod maską testowanego SUV’a to 11,2 sekundy, czyli wartość nie mająca ze sportem dużo wspólnego. I o ile podczas takiego czystego sprintu „do setki” faktycznie Kadjar nie zachwyca, to bardziej punktowe przyspieszenia już „dają radę”. Dzięki wynoszącemu 320 Nm maksymalnemu momentowi obrotowemu, dostępnemu od 1750 rpm, po wciśnięciu pedału gazu reakcja auta jest zdecydowana. Wciąż nie wbijająca w fotel, ale gdy trzeba przyspieszyć np. od 40 do 60 km/h albo włączyć się do ruchu – w pełni wystarczająca.

Renault Kadjar - galeria - 05

Przy wyższych prędkościach samochód również nie wymięka i pozwala bezstresowo podróżować po drogach krajowych czy autostradach. Jadąc szybciej docenić można też niezłe wyciszenie kabiny – dopiero od około 130 km/h we wnętrzu robi się wyraźnie głośniej, ale wciąż nie jest to poziom akustyczny, który mógłby doskwierać podczas dłuższej podróży.

Renault Kadjar - galeria - 03

Na dynamikę Kadjara z dCi pod maską wpływa zastosowana skrzynia biegów – wspominany X-Tronic. Względem manualnej skrzyni pogarsza on przyspieszanie 0-100 km/h o 1,2 sekundy. Fanom płynności jazdy przypadnie on jednak do gustu, ponieważ brak klasycznych przełożeń powoduje również brak szarpania podczas jazdy. Aby wyeliminować nieprzyjemną w skrzyniach typu CVT monotonię akustyczną podczas przyspieszania (prędkość rośnie, obroty nie) – oprogramowanie symuluje obecność siedmiu klasycznych biegów. Robi to nieźle, ale nie najlepiej na rynku, ponieważ podczas umiarkowanie silnego wciskania pedału gazu jednostajny dźwięk silnika łatwo da się uzyskać. Generalnie jednak radzi sobie na tyle dobrze, że nie miałbym oporów przed wybraniem do Kadjara tego typu przekładni.

Renault Kadjar - galeria - 07

Pogorszenie dynamiki spowodowane automatem nie przeszkadzało mi, bo testowane Renault swoim charakterem nie zachęca do ostrej jazdy. To samochód przede wszystkim nastawiony na komfort podróżowania, co pokazuje chociażby miększe, dobrze radzące sobie z nierównościami nadwozie – ale nie przesadnie bujające. Układ kierowniczy też nie jest bardzo bezpośredni – reakcje samochodu są trochę wygładzone, przez co Kadjar prowadzi się przewidywalnie i pewnie. Jeśli nie traktuje się go jako wyścigówki, tylko jako rodzinnego SUV’a – też przyjemnie.

Renault Kadjar - galeria - 11

Diesel i automat skutkują spalaniem przy tempomatowych 90 km/h wynoszącym około 4 litry. Przy 120 km/h wyniki oscylują wokół 6,5 litra, a autostradowe 140 km/h przekłada się na zużycie paliwa w okolicach 8 litrów. Kilka kilometrów, pokonanych po centralnych częściach Warszawy, w dzień pracujący około południa, przełożyło się na zużycie paliwa równe 7,2 litra.

Renault Kadjar - galeria - 09

Cena i podsumowanie

Cennik Renault Kadjar startuje od 77 900 zł za bazową odmianę Life – w momencie pisania tego testu, kwota za podstawową wersję jest niższa o 8000 zł za sprawą obowiązującej promocji. Seria limitowana S-Edition, w połączeniu z 1.6 dCi 130 KM i skrzynią X-Tronic jest możliwa do nabycia od kwoty 116 500 zł. Za takie pieniądze dostajemy w standardzie 19” felgi aluminiowe, pełne światła LED, nawigację, tempomat, dwustrefową klimatyzację, czujniki parkowania, asystenta pasa ruchu czy dostęp bezkluczykowy. Egzemplarz testowy wyposażony został ekstra w audio firmy Bose, kamerę cofania z systemem automatycznego parkowania (dobrze działającym) czy podgrzewane fotele i jego finalna cena wyniosła 127 400 zł.

Renault Kadjar - galeria - 14

Podsumowując – Kadjar to bardzo fajny samochód dla osób, które poszukują SUV’a o spokojniejszym charakterze. Takiego, który nie został stworzony do ostrego ciśnięcia w zakrętach, ale do bezpiecznego i bezstresowego pokonywania kolejnych kilometrów, w komfortowych warunkach. Wtedy testowe Renault da dużo przyjemności z codziennego użytkowania.

Polecam też obejrzeć mój wideotest opisywanego samochodu:

Galeria zdjęć:

Dane techniczne:

Silnik Diesel 1.6 dCi, 130 KM (4000 rpm), 320 Nm (1750 rpm)
Przeniesienie napędu bezstopniowa skrzynia X-Tronic, napęd na przednie koła
Spalanie (miasto, trasa, średnie) 5,6 l / 4,7 l / 5,0 l (test: 6,8 l)
Osiągi V-max 189 km/h, 0-100 km/h w 11,1 sekundy
Cena 77 900 zł (bazowa wersja Life, obecnie obowiązuje promocja – 8000 zł) / 116 500 zł (S-Edition z dCi 130 X-Tronic) / 127 400 zł (egzemplarz testowy)

1 KOMENTARZ

  1. […] Wersja Tekna+ jest przeznaczona dla tych, którzy chcą mieć Qashqaia na wypasie, ale nie chcą zawracać sobie głowy grzebaniem w konfiguratorze. Jest to taki Nissanowy odpowiednik odmiany Initiale Paris w Renault – przytaczam to porównanie nie bez przyczyny, bo Nissan współpracuje z Renault, a Qashqai jest technologicznie konstrukcją zbliżoną do Kadjara. […]

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...