Top Gear S25E03 – Japonia w roli głównej to strzał w dziesiątkę

Odcinek 3 w 25 serii Top Gear był bardzo mocno ukierunkowany na Japonię – od początku do końca jego trwania prezenterzy przyglądali się motoryzacji tego kraju i muszę przyznać, że robili to z bardzo dobrym efektem.

Zanim przejdę do szczegółów, chcę ostrzec wszystkich, którzy Top Gear S25E03 jeszcze nie oglądali i nie chcą psuć sobie zabawy – poniżej nie będę stronił od spoilerów. Skoro ostrzeżenie zostało wystosowane – przejdźmy do rzeczy.

Lexuc LC 500 vs Honda Civic Type-R

Muszę przyznać, że porównanie tych samochodów przeprowadzone przez Chrisa Harrisa było jednym z fajniejszych testów, jakie widziałem od długiego czasu – wliczając w to zarówno program tworzony przez ekipę BBC, jak i The Grand Tour.

Top Gear - Lexus i Honda

Przede wszystkim urzekł mnie motyw przewodni tego filmu, w którym sporo wstawek utrzymanych było w japońskim, kreskówkowym stylu czy też nawiązujących do gier na automaty. Nadawało to naprawdę świetnego klimatu, który jeszcze potęgowany był przez fajne ujęcia w „prawdziwym świecie” oraz bardzo dobrze przedstawiającą oba samochody postać Chrisa Harrisa. Ten test oglądałem z prawdziwą przyjemnością.

Kupno samochodu z Japonii

Kolejny materiał trochę mnie zaniepokoił, bo prowadzący wybrali się do Japonii, aby kupić na tamtejszym rynku samochód, a następnie przewieźć go do Wielkiej Brytanii – tradycyjnie po drodze czekała na nich seria wyzwań. Byłem tym segmentem zaniepokojony, ponieważ tylko Matt LeBlanc i Chris Harris brali w nim udział.

Rory Reid nie był obecny – podobnie z resztą jak w głównym materiale poprzedniego odcinka. Wtedy miałem nadzieję, że to tylko wyjątek, ale teraz dostałem potwierdzenie, że Rory nie jest traktowany jako pełnoprawny członek trójki prowadzących. Może był chory albo z innych powodów nie mógł wziąć udział w tej serii wyzwań – wtedy spoko, ekipa jest usprawiedliwiona. Ale jeśli nie wykluczyły go okoliczności losowe, to naprawdę kiepsko to widzę.

Top Gear sezon 25 - Japonia

Top Gear zawsze był oparty o interakcję całej trójki prowadzących, bez podziału na tych ważniejszych i mniej ważnych – czemu z tego rezygnować? Pomijając jednak tę kwestię, to materiał z Japonii był świetny. Zróżnicowany, pokazujący kilka aspektów kulturowych tego kraju, ciekawe wyścigi i fajne auta. Tradycyjnie do tego wszystkiego dochodził wzorowy montaż i ujęcia.

Kultura motoryzacyjna

Rory nie został w tym odcinku zupełnie pominięty – dostał on jeden materiał, w którym przyjrzał się kilku unikalnym dla Japonii rozwiązaniom dotyczącym motoryzacji. Małe samochody Kei-Car, neonowe Lamborghini, legalne supersamochody wyścigowe – to wszystko zostało przedstawione i moim zdaniem wypadło rewelacyjnie, nie wiem czy nie najlepiej z całego odcinka.

Wszystko dlatego, że Rory poruszył najbardziej unikalne dla Japonii tematy, takie które z ciekawością odkrywało się jeden po drugim. Zatem jego obecność w Top Gear S25E03 została jednak zaakcentowana, jednak wciąż podział „Matt + Chris” + „Rory” nie do końca mi pasuje. Segment z kupnem samochodów spokojnie można było zorganizować dla całej trójki prowadzących.

Top Gear - 25x03 Japonia

Generalnie jednak ten odcinek bardzo mi się podobał i uważam, że był najlepszy ze wszystkich epizodów Top Gear, które powstały po odejściu Clarksona. Na plus wypadł też fakt, że zabrakło wywiadu z gwiazdą, dzięki czemu w godzinie zmieściło się więcej prawdziwej, motoryzacyjnej akcji. Sądzę, że w kolejnych epizodach sytuacja powróci do normy, ale gdyby tego typu formuła w Top Gear została, to nie miałbym nic przeciwko. 25×03 pokazał, że się ona sprawdza.

Najnowsze teksty

MG HS 1.5 T-GDI 162 KM Excite – TEST

MG HS to kompaktowy SUV, który kusić może klientów niską ceną i solidnym wyposażeniem, jakie można za nią otrzymać....