Statoil to jedna z najbardziej, przynajmniej dla mnie, rozpoznawalnych sieci stacji benzynowych w Polsce, obecna na rynku od wielu lat. Niestety taki stan rzeczy długo się nie utrzyma, a stacje Statoil zastąpi Circle K. Był to krok nieunikniony, ale mimo wszystko – w Polsce raczej niefortunny.
Trudno mówić o legendzie jeśli rozmawia się o stacji benzynowej, ale na polskim rynku Statoil na stałe wrył się w głowę właścicieli pojazdów zasilanych benzyną, olejem napędowym czy gazem. Osoby w wieku 25+ mogą pamiętać kultową reklamę z Panią Jadzią, która jak żadna inna zbudowała rozpoznawalność marki:
Ale nawet jeśli ktoś oglądał ten spot po raz pierwszy, to Statoil pewnie nie jest mu obcy. Niestety już niedługo przestanie być obecny w Polsce, ponieważ firma ta została globalnie przyjęta w 2012 roku przez Alimentation Couche-Tard, które jest właścicielem stacji Circle K i właśnie rozpoczęło rebrandking w naszym kraju.
Docelowo zmiany obejmą wszystkie stacje benzynowe dotychczas należące będące pod banderą Statoil, a cały proces zmian zakończy się w marcu 2018 roku. Pierwsze efekty już są – przy ulicy Puławskiej 83 w Warszawie (niedaleko siedziby firmy) znajduje się już stacja z szyldem Circle K. Poza nazwą i identyfikacją wizualną nie zajdą dla klientów większe zmiany. Nie zmienią się ceny, dotychczas obowiązujące umowy czy promocje.
Circle K – niefortunna nazwa
Zatem finalnie dla tankujących niewiele się zmieni, ale zastanawiam się jak nazwa Circle K przyjmie się w naszym kraju. Statoil był bardzo wdzięcznym słowem, łatwo wymawialnym w języku polskim, które praktycznie trzeba było powiedzieć poprawnie. Z nową nazwą jest inaczej. Nie czyta się jej tak, jak się pisze, więc wiele osób nie będzie stosowała – jak sądzę poprawnej – wymowy „sirkl kej”, tylko będą powstawały wariacje z cyrklami w roli głównej.
Jeśli firma nie odpali jakiejś mocnej kampanii, gdzie na każdym kroku powtarzać będzie swoją poprawną nazwę, to „Cyrkiel ka” może do niej przylgnąć na długi czas. Wiadomo, że unifikacja jest ważna, że globalna marka itp. Ale czasami niektórych rzeczy lepiej jest nie ruszać, bo nie wszystko równie dobrze pasuje do specyfiki danego rynku. Circle K według mnie pasuje znacznie gorzej w Polsce, niż „swojski” Statoil.