Premiera DS7 Crossback – wymiary, zdjęcia, silniki i pierwsze opinie o tym SUV’ie

Paleta modeli DS Automobiles rozszerzy się o nowego, największego przedstawiciela – DS7 Crossback. Pierwszy SUV w ofercie Francuzów prezentuje się naprawdę ciekawie, więc przyjrzyjmy się bliżej pierwszym informacjom, które udostępnił producent.

Citroen tworząc z linii DS osobną markę miał naprawdę dobry pomysł. Co by nie mówić o tej francuskiej marce – nie kojarzy się ona specjalnie przeciętnemu klientowi z produktem premium. Citroeny są „wesołymi” samochodami, z oryginalnymi, spotykanymi nieraz tylko u nich rozwiązaniami technologicznymi. Ale nie aspirują do klasy wyższej, więc silniejsze oddzielenie DS’ów było wskazane.

DS7 Crossback SUV

Dotychczas gama DS Automobiles liczyła 3 modele: DS3, DS4 i DS5 – cechą wspólną tej trójki był okres wprowadzenia na rynek. Wszystkie modele były dosyć wiekowymi konstrukcjami, a najlepszym tego dowodem jest to, że najmłodszy z nich, czyli DS4 pojawił się na rynku w 2011 roku, a DS3 startował w 2009. Samochody te dzięki liftingom wciąż prezentują się bardzo atrakcyjnie i nietuzinkowo, przy czym upływu czasu nie da się zatrzymać i nowy, wyposażony we wszystkie znajdujące się obecnie na topie technologie model, był bardzo potrzebny.

DS7 Crossback – wymiary, silniki, technologia

I jeśli ktoś czekał właśnie na taki dopasiony, naszpikowany technologiami model wyznaczający kierunek dla marki, to nie będzie zawiedziony. DS7 Crossback to SUV średniej wielkości – jego wymiary to: 4570 mm długości, 1620 mm wysokości i 1890 mm szerokości. W tym miejscu warto wspomnieć też, że pojemność bagażnika wynosi 555 litrów. To wszystko pozycjonuje ten samochód na terytorium, w którym na co dzień „panoszą” się samochody pokroju Audi Q5 czy Volvo XC60.

DS7 Crossback zadebiutuje w 2017 roku

Przechodząc do silników – hybryda E-TENSE będzie znajdować się na szczycie jeśli chodzi o paletę jednostek napędowych w DS7. Wyposażona zostanie ona w silnik benzynowy, który generować będzie 200 KM, a wspomagać będą go 2 silniki elektryczne (moc 80 kW i 90kW w układzie skumulowanym), co przełoży się na łączne 300 koni mechanicznych do dyspozycji. Tym wszystkim operować będzie automatyczna, 8-biegowa skrzynia, a samochód „na prądzie” ma móc przejechać do 60 kilometrów.

Poza hybrydą dostępnych będzie 5 tradycyjnych silników, 3 benzynowe i 2 diesla:

  • THP 225 S&S z 8-stopniowym automatem
  • THP 180 S&S z 8-stopniowym automatem
  • PureTech 130 S&S z 6-stopniowym manualem
  • BlueHDi 130 S&S z 6-stopniowym manualem (a później też z automatem)
  • BlueHDi 180 S&S z 8-stopniowym automatem

Muszę przyznać, że paleta wygląda całkiem rozsądnie i żadnej poważnej „dziury” jeśli chodzi o oferowany przedział mocy silników nie widać. Mam tylko wątpliwości, czy małe silniki mające 130 KM okażą się wystarczające do nadwozia o tych gabarytach – czas pokaże.

Światła LED w DS7 Crossback

DS7 Crossback to również sporo nowoczesnych technologii. Ciekawie zapowiada się DS PARK PILOT, w którym samochód sam wyszuka miejsce parkingowe, a następnie w nie wjedzie. Niby brzmi standardowo jak na 2017 rok, ale z parkowaniem bez sterowania przez kierowcę prędkością poprzez wciskanie pedału hamulca jeszcze się nie spotkałem. DS Automobiles musi być naprawdę pewne swojego systemu, bo bez takiego wentylu bezpieczeństwa w postaci nogi na hamulcu na pomyłki systemu nie ma miejsca. Poza tym samochód posiadać będzie aktywny tempomat, kamerę na podczerwień, światła LED z 5 automatycznymi trybami oświetlenia (na parking, do miasta, poza miasto, na autostradę i tam, gdzie potrzeba maksymalnej mocy). Dodatkowo zamówić będzie można aktywne zawieszenie czy wysokiej klasy system audio.

Nadwozie i wnętrze – styl przez duże „S”

Tym, co jednak na chwilę obecną przyciąga największą uwagę jest to, jak DS7 Crossback wygląda. Samochód jest muskularny i ma bardzo dużo fajnych, stylistycznych detali i przetłoczeń. I w jednym miejscu widać, jakby czerpał inspirację z Audi Q7 – chodzi o kształt grilla i chromowane łączenie go ze światłami z przodu. Zupełnie jak u Niemców. Ale to w żaden sposób nie jest zarzut, bo całość prezentuje się świetnie i jedno jest pewne – DS7 Crossback nie będzie samochodem dla osób, które będą chciały ukryć się w tłumie.

Równie ciekawie prezentuje się wnętrze. Wykończone drewnem, skórą albo alcantarą wygląda naprawdę luksusowo, a zarazem designersko. Uwagę zwracają 2 duże ekrany – na desce rozdzielczej i przed kierowcą, w miejscu zegarów. Poza kierownicą, której kształt jest według mnie mało atrakcyjny, środek DS7 Crossback robi świetne wrażenie.

Szykuje się naprawdę solidny powiew świeżości jeśli chodzi o DS Automobiles.

1 KOMENTARZ

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...