Nissan X-Trail 1,6 dCi 130 KM Tekna. Duży SUV z napędem 4×4 – TEST

Czasy, gdy samochody z większym prześwitem i napędem na 4 koła kupowało się przede wszystkim po to, by jeździć nimi w teren minęły. Wraz z narodzinami SUV’ów ich przeznaczenie coraz bardziej zaczęło dryfować w innym kierunku. Dowodem na ten proces był test Nissana X-Trail, podczas którego trafiła mi się sytuacja, która klarownie pokazała w jakim środowisku ten samochód czuje się najbardziej komfortowo.

Obejrzyj mój wideotest opisywanego modelu Nissana:

Najpierw zacznę jednak od tego, w jakim otoczeniu ten samochód znajduje się poza swoją strefą komfortu. Jest to teren zabudowany. Nadwozie X-Traila liczy sobie 4,64 metra długości i 1,83 metra szerokości. Do miast, w których parkingi coraz bardziej zawalone są samochodami, a kreatywni kierowcy potrafią zagospodarować każdy, nawet najmniejszy skrawek przestrzeni, by zostawić swój samochód, jest po prostu za duży.

Nissan X-Trail - kamery 360 stopni ułatwiają życie

Stwierdzam to mimo faktu, że inżynierowie Nissana zrobili wszystko co mogli, by uczynić go przyjaznym podczas podróży miejskich. Przede wszystkim podczas manewrowania pomaga system kamer 360 stopni. Jakość generowanego przez nie obrazu nie powala na kolana – z ostrością oferowaną chociażby przez moduły montowane we współczesnych smartfonach nie mają one wiele wspólnego. Ale jest ona wystarczająca, by sprawnie spełniały swoje zadanie.

Dzięki ich obecności i możliwości obserwowania otoczenia z lotu ptaka zdecydowanie prościej jest wyczuć, gdzie nadwozie testowanego SUV’a się kończy, a w razie czego w pogotowiu czekają również czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Bardzo fajną opcją jest kamera, której obiektyw skupia się na prawym, przednim nadkolu, czyli miejscu, które chyba najciężej jest wyczuć podczas jazdy. Dzięki jej obecności znika pytanie „zmieszczę się, czy nie” i to rozwiązanie bardzo ułatwia życie.

Nissan X-Trail w wersji Tekna 2016

Na dodatek mamy też asystenta parkowania prostopadłego i równoległego, który działa całkiem sprawnie i jedynie sporadycznie zdarza mu się postradać zmysły i np. kazać nam jechać do przodu, podczas gdy przeszkoda przed nami znajduje się niebezpiecznie blisko przedniego zderzaka. Na koniec zostaje przyzwoita widoczność i niezbyt przerośnięte słupki. Jednak te wszystkie elementy nie zmieniają mojej opinii – duże SUV’y, takie jak Nissan X-Trail do miasta są po prostu przerostem formy nad treścią. Wszyscy elektroniczni ułatwiacze parkowania nie zmienią faktu, że z mniejszym autem (by nie szukać daleko – Micrą albo Pulsarem) w mieście żyje się po prostu łatwiej.

W terenie

Tu już nasz dzisiejszy bohater radzi sobie lepiej. Samochód wyposażony został w napęd na wszystkie koła All Mode 4×4-i, w którym pokrętłem możemy wybrać, czy napędzana będzie tylko przednia oś, czy komputer sam będzie o wszystkim decydował, czy w końcu wymusimy na nim jazdę z napędem 4×4. W żaden ciężki teren się X-Trailem nie zapuszczałem, ale zabłocone z powodu długotrwałych opadów drogi gruntowe Nissan przemierzał bez zmrużenia LED’owego paska do jazdy dziennej.

Nissan X-Trail - napęd 4x4

Sądzę, że zdecydowana większość nabywców tego samochodu również swoje terenowe przygody ograniczać będzie do tego, co robiłem z X-Trailem ja, nie wchodząc do salonu Nissana z myślą „potrzebuję czegoś do jazdy po bagnach”. Na tej podstawie śmiało mogę powiedzieć, że właściwości terenowe tego samochodu są wystarczające. No i że dają większą, niż przeciętna pewność, że zjazd z utwardzonego szlaku nie skończy się marszem do najbliższej wsi w poszukiwaniu łaskawego „tubylca” z traktorem.

Na trasie

Tutaj dochodzimy do momentu, w którym Nissan X-Trail, gdyby mógł mówić, rzekłby, że to jest jego świat. Ten samochód został wręcz stworzony do dalekich podróży międzymiastowych i znalazłem w nim wiele elementów, które to potwierdzają. A czasu na ich szukanie miałem pod dostatkiem, ponieważ w trakcie tygodnia spędzonego z tym samochodem przytrafiła mi się podróż z Warszawy od Rawicza, co w obie strony dawało lekko ponad 830 kilometrów po autostradach, drogach ekspresowych, krajowych i wojewódzkich.

Nissan X-Trail - silnik diesla 1,6 dCi

Silnik niech robi za pierwszy przykład – pod maską znajduje się diesel 1,6 dCi o mocy 130 koni mechanicznych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w przypadku Nissana X-Trail mamy do czynienia z ciężką i dużą „budą” (masa 1615 kg), to liczba koni mechanicznych nie zwiastuje wbijającego w fotel przyspieszenia. Faktycznie tak jest, bo 11 sekund do „setki” to nie jest wartość, którą można chwalić się kolegom lub poderwać jakąkolwiek dziewczynę.

Muszę jednocześnie przyznać, że w rzeczywistości silnik sprawia lepsze wrażenie, niż na papierze. Pokaźny moment obrotowy (320 Nm) dostępny jest już od 1750 obrotów na minutę, w związku z czym samochód nieźle zbiera się już od samego „dołu”. Na tyle dobrze, by nie trzeba było zbyt często wachlować lewarkiem 6-stopniowej skrzyni biegów o długim, trochę „pick-upowych” skoku, by osiągnąć akceptowalną dynamikę.

Nissan - logo

Tym, co jednak wyróżnia najbardziej  silnik diesla jest spalanie. Tak jak wspominałem wyżej, zarówno masa samochodu, jak i jego gabaryty, czynią z X-Traila przedstawiciela motoryzacyjnej wagi ciężkiej. Mimo to samochód zadowala się śladowymi ilościami paliwa. Na trasie, z prędkościami oscylującymi wokół 90-100 km/h sporym wyczynem jest przekroczenie wyniku 6-6,5 litra na 100 przejechanych kilometrów. Jazda po autostradzie (z odpowiadającymi klasie drogi prędkościami) skutkuje zużyciem na poziomie 7-7,5 litra. W mieście spodziewać się można wyniku w granicach 7-8 litrów. Podczas jazdy poza terenem zabudowanym Nissan wyróżnia się też solidnym zasięgiem – zatankowany pod korek spokojnie może pokonać niemal 1000 kilometrów.

Do jazdy w dalekie podróże dostosowana została również praca układu kierowniczego i zawieszenia. Kierownica pracuje lekko, a reakcje samochodu na jej ruchy są trochę „leniwe”. Do płynnego, pewnego pokonywania zakrętów takie zestrojenie pasuje jak ulał, ale X-Trail nawet nie stara się udawać, że jest autem o sportowym charakterze.

Nissan X-Trail - felgi o rozmiarze 19 cali

Zawieszenie to potwierdza, ponieważ jest zestrojone bardzo komfortowo. Wszelkie nierówności na drodze wybiera sprawnie i kulturalnie, co jednak przekłada się na zauważalne przechyły w zakrętach. Nie można mieć wszystkiego, więc fajnie, że Nissan stawiając na komfort był konsekwentny (fotele też należą do grona tych miększych). Na dodatek naszpikował X-Traila elektronicznymi pomocnikami. Monitoring zmęczenia, niekontrolowanej zmiany pasa ruchu, martwego pola, system ostrzegania przed ryzykiem kolizji, świetnie świecące światła LED, wspomaganie ruszania pod górę – trochę tego jest.

Wnętrze

Długie podróże pokonywać można w naprawdę przyjemnym wnętrzu, utrzymanym w jasnej kolorystyce. Bardzo prostym jeśli chodzi o design, bez żadnych fajerwerków stylistycznych. Ja nie mam nic przeciwko klasycznemu projektowaniu kokpitów, więc kabina X-Traila mi się spodobała. Zastrzeżenia mam jedynie do kierownicy, która nie jest już prosta, a mdła. Taki projekt środka często oznacza dobrą ergonomię i w przypadku SUV’a Nissana tak właśnie jest. Przyciski są duże, logicznie rozplanowane i bez problemu można połapać się co do czego służy.

Nissan X-Trail 2016 - tylna kanapa

Jedną z największych zalet testowanego samochodu jest ilość miejsca w środku. Duże gabaryty nadwozia robią swoje i trzeba mieć naprawdę wzrost koszykarza, by móc powiedzieć, że z tyłu jest ciasno. Osoby o około 185 centymetrach wzrostu na nogi będą miały jeszcze duży zapas, podobnie ich głowy nie będą stykały się z podsufitką. Dodatkowo niewielki tunel środkowy sprawia, że nawet 3 osoba będzie mogła podróżować w akceptowalnym komforcie. Bagażnik liczy sobie 550 litrów, a dostępu do niego strzeże otwierana elektrycznie klapa, która w mojej opinii pracuje zbyt opieszale. Fakt jednak zostaje, jeśli ktoś poszukuje dużej przestrzeni w samochodzie, to Nissan X-Trail go nie rozczaruje.

Cena i podsumowanie

Za Nissana X-Trail w najbogatszej wersji wyposażeniowej Tekna, z silnikiem diesla, napędem 4×4 i lakierem metalik trzeba zapłacić 152 185 zł. Jest to dużo pieniędzy, jednocześnie jeśli ktoś chce wejść w posiadanie dużego SUV’a ze wszystkimi dodatkami, to musi się liczyć z wydaniem podobnej kwoty pieniędzy, obojętnie do jakiego salonu się uda. Nie można też zapominać, że cennik tego modelu startuje od 99 400 zł, więc rezygnując z części wyposażenia albo z diesla można kupić X-Traila zdecydowanie taniej.

Nissan X-Trail - duży SUV

Jednocześnie jeśli ktoś chce nabyć go w topowej odmianie, to według mnie jest to samochód godny polecenia, w którym właściwie nie można się do niczego poważniejszego przyczepić, za to za wiele rzeczy można go pochwalić. A w długich podróżach będzie świetnym kompanem. Wspominałem o podróży do Rawicza – w ciągu jednego dnia spędziłem za jego kierownicą niemal 10 godzin i nie byłem ani obolały, ani przesadnie zmęczony. Może miałem dobry dzień, ale X-Trail na pewno też miał w tym swój udział. I chociażby z tego powodu będę bardzo miło go wspominał.

Galeria zdjęć:

Dane techniczne:

Silnik 1.6 dCi 130 KM (4000 rpm), 320 Nm (1750 rpm)
Przeniesienie napędu 6 biegowa skrzynia manualna, wszystkie koła All Mode 4×4-i
Spalanie (miasto, trasa, średnie) 6,2 / 4,8 l / 5,3 l (test: 6,7 l)
Osiągi V-max 186 km/h, 0-100 km/h w 11 sekund
Cena 99 400 zł (podstawowa wersja Visia)  / 152 185 zł (egzemplarz testowy)

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...