Z niespodziewanej strony dotarła do nas informacja o tym, kiedy będzie miała miejsce premiera nowych odcinków Top Gear, dowodzonego już przez Chrisa Evansa. Na Instagramie opublikował ją Richard Hammond i okazuje się, że na start kontynuacji programu nie będziemy musieli długo czekać. Ale gdy się doczekamy, sytuacja będzie „trochę” dziwna.
Jak spostrzegł zaprzyjaźniony fanpage poświęcony najpopularniejszemu programowi motoryzacyjnemu na świecie – Top Gear Poland News – Richard Hammond na swoim koncie w serwisie Instagram zdradził, że premiera nowych odcinków Top Gear (nie wiem jak będzie z ich numeracją, formalnie będzie to start 23 sezonu) odbędzie się w lutym 2016 roku. Godzina i dzień emisji pozostaną bez zmian – program dalej emitowany będzie o 20:00 (czasu brytyjskiego GMT) w niedziele.
Zatem jedynie 3 miesiące dzielą nas od rozpoczęcia emisji nowej serii Top Gear. Wyobrażacie sobie co będzie się działo w trakcie premiery, jak dziwne to będzie uczucie dla wszystkich fanów? Wybija odpowiednia godzina, z głośników zaczyna sączyć się charakterystyczna muzyka… ale po chwili nie ma już głosu Jeremy’ego, tylko inny. Kończy się intro, w którym zmienione zostaną postacie, a po nim pojawia się studio. Z zupełnie nowymi prowadzącymi, zupełnie innym charakterem.
Każdy fan obejrzy nowe Top Gear, chociażby z ciekawości. Ale, przynajmniej na początku, będzie to bardzo dziwne doświadczenie. Wielokrotnie dziwniejsze od tego, z którym mieliśmy do czynienia podczas oglądania chociażby po raz pierwszy Top Gear US. A tam i tak wyraźnie czułem na wstępie, że coś nie gra. Tylko w przypadku amerykańskiego odpowiednika sytuacja była inna i łatwo można było sobie zracjonalizować, że to po prostu inna odnoga Top Gear. Tym razem będzie zdecydowanie ciężej…
[AKTUALIZACJA]
Richard Hammond poinformował na Instagramie, że Top Gear wróci jednak 8 maja wraz z 8 odcinkami.
Zobacz najnowsze informacje o 23 sezonie Top Gear, prosto z konferencji BBC Showcase.
To będzie bardzo smutne. Przecież większość oglądała Top Gear ze względu na chłopaków a nie na samochody. Teraz to będzie jakiś badziew.
Każdy zobaczy pierwszy odcinek, a później popularność może lawinowo spadać. Nie życzę im tego, bo nowi prowadzący nie są winni tego, że kierownictwo BBC podjęło głupią decyzję, ale obawiam się, że tak będzie :(