Powrót Top Gear nastąpi w 2016 roku. Będzie nowa forma programu, tylko kogo to będzie wtedy interesować?

Wywiad jakiego udzieliła szefowa BBC Two – Kim Shillinglaw – rzucił nowe światło na przyszłość programu. Kim zdradziła planowaną datę powrotu Top Gear na antenę oraz skład zespołu prezenterów, w którym może znaleźć się kobieta. A ja zastanawiam się, czy wtedy ktoś będzie jeszcze na Top Gear czekał?

Od Kim dowiedzieliśmy się ostatnio co stacja chce zrobić z 3 ostatnimi odcinkami 22 sezonu Top Gear, ale w tym tekście skupię się na bardziej długoterminowych planach jakie BBC ma wobec Top Gear. Otóż brytyjska telewizja wciąż nie znalazła zastępstwa dla zwolnionego Jeremy Clarksona, ale poszukiwania trwają i rozstanie ze znanym prezenterem na pewno nie będzie oznaczało końca Top Gear. Program ma wrócić w 2016 roku, mieć nową formę oraz niewykluczone, że w gronie prezenterów obsadzona zostanie kobieta. Nie jest wiadome czy Richard Hammond, James May oraz producent Andy Wilman wróciliby do programu.

Kim Shillinglaw - szefowa BBC Two

Przeanalizujmy te informacje krok po kroku, ponieważ skłoniły mnie one do chwili zastanowienia. Zacznijmy od końca, czyli od postaci kobiecej w Top Gear. Nie mam nic przeciwko kobietom prowadzącym programy motoryzacyjne, bo swojego czasu np. Martyna Wojciechowska zdecydowanie dawała radę w Automaniaku. Jednak Top Gear od lat przyzwyczaił widzów do męskich prezenterów i męskich interakcji mających między nimi miejsce. Ciężko byłoby części publiczności „kupić” tak radykalną zmianę, jak pojawienie się kobiety. Poza tym nowa prowadząca nie miałaby łatwego życia, bo ja sądzę z miejsca hejterzy dorwaliby się do niej stawiając ją za symbol poprawności politycznej w telewizji, na zasadzie „zwolnili nieokrzesanego Jeremy’ego, na jego miejsce wzięli kobietę bo to teraz modne”.

Drugi punkt – nowa forma programu. Ta zdecydowanie byłaby konieczna, ponieważ klasyczny podział na aktualności motoryzacyjne, test drogowy, challenge, wywiad z gwiazdą sprawdzał się w przypadku Top Gear z Jeremy Clarksonem, Jamesem Mayem i Richardem Hammondem. Nowe osoby musiałyby się czymś wyróżnić, dlatego tutaj widziałbym odejście od formatu show, na rzecz bardziej standardowego programu motoryzacyjnego. Osobiście nawet bym bardzo nad tym nie ubolewał, bo nieraz podkreślałem, że klasyczna formuła Top Gear mi się podoba, a ostatnio od czasu do czasu wygłupów było w tym programie zwyczajnie za dużo.

Top Gear - zapowiedź Lamborghini Huracan

Ostatni punkt, a zarazem najważniejszy – nowy format Top Gear i jego premiera w 2016 roku. Jeremy Clarkson ostatnio wspomniał, że czeka go pracowite lato, co każe domniemywać, że spędzi je na tworzeniu swojego nowego programu motoryzacyjnego, najpewniej wraz z Richardem i Jamesem. Nagrywanie w lato, premiera programu na przełomie 2015/2016 – to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Czy zatem na powrót Top Gear ktoś będzie jeszcze czekał? I nie mam tu na myśli, że BBC Two podczas premiery będzie oglądać 50 000 osób. Na pewno oglądalność nowej wersji programu będzie przyzwoita, chodzi mi tu bardziej o szał, który towarzyszył premierze każdego nowego sezonu programu z Jeremym Clarksonem i spółką. Tego jak sądzę nie będzie, a ludzie będą oglądać Top Gear głównie po to, aby zobaczyć jak ten program wygląda w nowej formule. Sprawdzą to, a później… powrócą do oglądania nowego programu Jeremy’ego.

Top Gear - odcinek na Ukrainie

Bo jakby nie patrzeć między Top Gear a jego prowadzącymi w ostatnich latach stawiany był znak równości. Program ten nie był już show motoryzacyjnym, a show skupiającym się na prezenterach i ich przygodach. Akurat tak się złożyło, że działali oni pod szyldem Top Gear, ale jeśli teraz zejdą się ponownie np. w programie (zupełnie zmyślona nazwa) „Highest Gear” produkowanym przez Netflix (według plotek firma ta jest zainteresowana usługami Clarksona), to nikt nie będzie za Top Gear płakał.

A BBC zostanie ze znaną, ale powoli umierającą marką…

Wiemy już więcej o nowej serii Top Gear i problemach, które ją trapią. Przeczytaj o nich tutaj.

8 KOMENTARZE

    • Mnie z kolei najbardziej podobały się materiały, które zrobione były z jajem, ale w których nie dostrzegałem „wygłupów dla wygłupów” :) Niektóre, np. z Peugeotami z ostatniego sezonu były według mnie trochę wymuszone.

  1. Trzeba pamiętać o takim programie jak Fifth Gear, ale nie wiem jaka jest tam oglądalność, a spodziewam się, że znacznie mniejsza. Robienie nowego TG, z innymi prezenterami mija się z celem, w szczególności jak Jeremy stworzy własny program bazujący na starym TG. Dla widzów nie liczy się kto produkuje, a liczy się formuła i prezenterzy, bo za nimi pójdą rzesze.

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...