Citroen C3 Aircross 1.2 PureTech 110 KM Shine. Mały SUV do miasta i nie tylko – TEST

Citroen, po wprowadzeniu w 2016 roku bardzo ciekawej III generacji swojego miejskiego hatchbacka C3, postanowił ten model trochę „napompować”, co zaowocowało stworzeniem crossovera, lub jak kto woli kompaktowego SUV’a, nazwanego C3 Aircross. Zapraszam do przeczytania moich odczuć z jazdy tym samochodem w topowej wersji Shine, ale z rozsądnym poziomem opcji dodatkowych.

Opis wrażeń z użytkowania C3 Aircross zdecydowanie warto zacząć od kilku słów na temat jego wyglądu, którym ten model – podobnie jak mniejszy hatchback C3 – mocno wyróżnia się na rynku. Charakterystyczne rozdzielone przednie światła, dominacja obłych i delikatnych kształtów oraz ogólna „sympatyczność” stylistyczna moim zdaniem w samochodzie tych gabarytów sprawdza się doskonale – nawet lepiej, niż w przypadku „zwykłego” C3. Dodatkowo C3 Aircross oferuje bardzo dużo możliwości personalizacji nadwozia – klienci wybierać mogą kolor karoserii, dachu i wstawek takich, jak ramki wokół przednich świateł, lusterka czy kratki na tylnym słupku.

Citroen C3 Aircross - galeria - 05

Kombinacji jest 90, dlatego trochę żałowałem, że do testów trafiła mi się najbardziej „zwyczajna” wersja, gdzie zarówno na dachu, jak i poniżej znalazł się jednolity biały lakier. Jednocześnie w salonie bez problemu wybrać można bardziej zwariowane zestawienia. Wystarczy mieć w gotowości 1350 zł na dwukolorowe nadwozie oraz 800 zł na wstawki dekoracyjne. Moim zdaniem warto te pieniądze wydać kupując C3 Aircross na trochę większym wypasie, bo ten samochód został wręcz stworzony do takich wyrazistych kombinacji kolorystycznych.

Citroen C3 Aircross - galeria - 08

Tak samo fajnie moim zdaniem sprawdziłyby się tutaj Airbumpy, czyli plastikowe wstawki na drzwiach znane z modeli C4 Cactus oraz C3. Niestety w przypadku Aircrossa ten element został wycofany z oferty. Nie zmienia to jednak bardzo faktu, że bohater tego testu to bardzo ładny i wzbudzający pozytywne emocje samochód, którego stosunkowo niedużym kosztem można też konkretnie wyróżnić spośród innych aut na ulicy.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 17

Kabina C3 Aircross

Możliwości personalizacji nie ograniczają się do nadwozia C3 Aircross. We wnętrzu Francuzi przygotowali również kilka pakietów stylistycznych, których ceny kształtują się od 1540 do 3700 zł – w zależności od użytych materiałów. Droższe zawierają w sobie np. skórzane fotele, a tańsze – materiałowe. I moim zdaniem przynajmniej ten najtańszy pakiet (nazwany Metropolitan Grey) do Citroena C3 Aircross warto zamówić. Testowanego egzemplarza nie wyposażono bowiem w żadne kolorystyczne dodatki i wyglądał on niestety przez to bardzo ponuro w środku. W jakiś nudniejszych stylistycznie samochodach można byłoby jeszcze przymknąć na to oko – ale nie w aucie z tak fajnym nadwoziem.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 05

Na szczęście sam projekt deski rozdzielczej C3 Aircross poprawia ogólny odbiór jest wnętrza, ponieważ jest on moim zdaniem bardzo miły dla oka. Mała ilość przycisków przekładająca się na poczucie uporządkowania kabiny, zgrabnie wkomponowany w konsolę centralną ekran systemu inforozrywki, ładna kierownica – to wszystko zrobiło na mnie dobre wrażenie. Mniej spodobał mi się za to fakt, że w SUV’ie zniknął świetny dodatek, który obecny był w hatchbacku C3 – dodatkowy, skórzany uchwyt do zamykania lub otwierania drzwi. Do charakteru Citroenów ten element pasował idealnie, budując awangardowy klimat i nie wiem czemu tym razem z niego zrezygnowano. Porcję oryginalności zapewnia tu za to przypominający trochę przepustnicę w samolocie hamulec ręczny.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 10

Osobom, które mają uczulenie na twarde plastiki też niezbyt spodobają się materiały, użyte do wykończenia kabiny C3 Aircross. Próżno tutaj bowiem szukać jakichkolwiek większych połaci miękkich tworzył – wszystko od podszybia, przez tunel środkowy, aż po drzwi wykończone jest z twardych jak skała materiałów. Jednocześnie twardość to główny zarzut, jaki można im postawić, bo pod kątem wizualnym prezentują się przyzwoicie, ale nic ponad to.

Citroen C3 Aircross - galeria - 06

Obecność twardych materiałów to moim zdaniem kolejny argument za tym, żeby dopłacić trochę do pakietów stylistycznych w kabinie. Materiałowe albo skórzane wstawki biegnące na całą szerokość deski rozdzielczej skutecznie skupiają na sobie uwagę, znacznie poprawiając odczuwalną jakość. Parę miesięcy temu testowałem mniejszego C3, gdzie tworzywa również do najmiększych nie należały – jednocześnie tam domówiony został pakiet Metropolitan Grey. Różnica w odbiorze całości za jego sprawą była znacząca i zdecydowanie pozytywna.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 07

Ekran dotykowy, który pozwolił ograniczyć do minimum ilość fizycznych przycisków na konsoli centralnej moim zdaniem wypada pozytywnie. Dobrze reaguje na dotyk, poszczególne menu ładują się szybko i są też logicznie poukładane, dlatego nie ma problemu z połapaniem się gdzie znajdują się poszczególne funkcje. Wciąż będę trochę kręcił nosem z powodu rezygnacji z fizycznych pokręteł do zmiany temperatury – tę korygować można tylko z poziomu ekranu dotykowego – ale nie jest to coś, do czego nie da się przyzwyczaić. Po prostu uważam, że niektóre funkcje powinny pozostać w formie fizycznej. Tak jak w C3 Aircross pozostało klasyczne pokrętło to regulacji głośności i możliwości szybkiego wyłączenia audio – co bardzo sobie chwaliłem.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 03

Mniej z kolei chwaliłem obsługę audio z kierownicy, ponieważ z niezrozumiałych dla mnie powodów sterowanie głośnością ulokowane zostało na przyciskach po lewej stronie koła kierowniczego, ale zmiana piosenek nie znalazła się w pokrętle tuż nad przyciskami głośności, tylko pod prawym kciukiem. Z lewej strony mamy obsługę komputera – co nie jest intuicyjne i nieraz chcąc zmienić piosenkę zmieniałem wskazania komputera pokładowego. Da się z tym żyć, ale ciekaw jestem co przyświecało konstruktorom Citroena, bo grupowanie podobnych funkcji w jednym miejscu zdaje się być bardziej naturalne, niż ich rozdzielanie. Poza tym specyficznym rozwiązaniem mamy oldschoolową, stosowaną w Peugeotach i Citroenach manetkę do sterowania tempomatem pod kierownicą – która jest bardzo wygodna. Za kierownicą umiejscowione zostały minimalistyczne, czytelne i w mojej opinii bardzo ładne zegary.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 06

Przestronność

Crossovery zyskały duże uznanie na rynku dlatego, że łączą w sobie nieprzesadzone pod względem gabarytów nadwozie z dobrą funkcjonalnością. Citroen C3 Aircross na tym polu nie zawodzi. Chociażby z przodu udało się wygospodarować naprawdę dużo miejsca, co przekłada się na odpowiednie poczucie przestronności kabiny i dobrą widoczność przez słusznych rozmiarów szyby. Dla części osób plusem będzie też fakt, że w samochodzie tym siedzi się stosunkowo wysoko, nawet przy maksymalnie obniżonym fotelu kierowcy.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 13

Z tyłu do dyspozycji dostajemy – z mojej perspektywy – akceptowalną ilość miejsca. Moja perspektywa oznacza, że przedni fotel ustawiam „pod siebie” i siadam „za sobą” (mam 185 centymetrów wzrostu). Wtedy na nogi mam minimalny zapas przestrzeni, bo moim kolanom brakuje około 2 centymetrów, żeby zetknąć się z oparciami przednich foteli. Gdybym był wyższy i kolana nie tylko stykały, ale również wbijałyby się w przednie fotele, to przez bardzo cienkie oparcia osoba siedząca przede mną miałaby podczas jazdy zapewniony nieszczególnie pożądany masaż. Pomiaru tego dokonałem przy maksymalnie odsuniętym do tyłu siedzisku – C3 Aircross oferuje bowiem możliwość przesuwania foteli w drugim rzędzie w osi poziomej (w proporcjach 2/3 – 1/3). W kwestii miejsca na głowę, to tam miałem jeszcze okazałe 7-8 centymetrów zapasu.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 15

W bagażniku do dyspozycji Citroen oddaje użytkownikom wyjściowo 410 litrów i bardzo regularne kształty miejsca na ładunki, połączone z niskim progiem załadunkowym. Przesuwając tylne fotele do przodu można tę przestrzeń dodatkowo powiększyć do 520 litrów, a pod podłogą bagażnika znajduje się również płytki schowek na drobiazgi.

Citroen C3 Aircross - jazda

Crossover do miasta i nie tylko

Już od pierwszych kilometrów pokonanych C3 Aircross poczuć można, że dla konstruktorów priorytetem było sprawienie, żeby ten samochód dobrze sobie radził w terenie zabudowanym. Najbardziej objawia się to w pracy układu kierowniczego, który został zaprojektowany w miejski sposób – kierownica chodzi lekko, a przy niskich prędkościach jej ruchy przekładają się na całkiem żwawą reakcję samochodu. Nie tak żwawą jak w przypadku typowo miejskich hatchbacków, ale wystarczająco dynamiczną. Wszystko po to, aby podczas manewrowania na parkingach Citroen ułatwiał ich wykonywanie, a nie „zamulał”. To ważna cecha w pojazdach do miasta, bo znacząco wpływa na ogólne wrażenia z jazdy po terenie zabudowanym – i tutaj Francuzi stanęli na wysokości zadania. Tak samo dobrze wypada widoczność do przodu i na boki. Z perspektywy fotela kierowcy łatwo można wyczuć gdzie znajdują się krańce nadwozia. Jedynym problemem jest wysoko poprowadzona linia tylnej szyby – dlatego czujniki parkowania w C3 Aircross w wykrywaniu niskich przeszkód bezpośrednio za tylnym zderzakiem się przydają.

Citroen C3 Aircross - galeria - 13

Wspominałem, że kierownica w testowanym modelu chodzi lekko – jednocześnie nie robi tego przesadnie lekko i stawia pewien opór. To przekłada się na stabilne zachowanie samochodu przy wyższych prędkościach. Nie ma co traktować Citroena jako auta do wyścigów, bo precyzji pozwalającej na pokonywanie zakrętów z chirurgiczną precyzją tu nie znajdziemy – ale w codziennej jeździe C3 Aircross radzi sobie bez zarzutów. Tak jak można oczekiwać po małym crossoverze o rodzinnym przeznaczeniu. Względem „zwykłego” modelu C3 widać tu postęp w działaniu układu kierowniczego, który jest bardziej uniwersalny.

Citroen C3 Aircross - galeria - 03

Dodatkowo podróżowanie uprzyjemnia praca zawieszenia. Jest ono zestrojone dosyć sprężyście, ale amortyzatory bardzo kulturalnie radzą sobie z nierównościami – zarówno pod względem akustycznym, jak i tym odczuwalnym. To, w połączeniu z wygodnymi, ale jak na francuski samochód dosyć twardymi fotelami sprawia, że nierówności czuje się oczywiście w kabinie, ale nie powodują one dyskomfortu. Zatem w dłuższą trasę małym SUV’em Citroena bez problemu można się wybrać.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 09

Na nieutwardzonej drodze samochód też radzi sobie przyzwoicie, za sprawą wynoszącego 175 mm prześwitu i opcjonalnych – obecnych w egzemplarzu testowym – systemów Grip Control i Hill Assist. Ten pierwszy pozwala zdefiniować kierowcy po jakiej nawierzchni jedzie i dostraja pracę kontroli trakcji i silnika do panujących warunków. Ten drugi wspomaga bezpieczny zjazd ze wzniesień mających do 30 stopni nachylenia. Brak możliwości zamówienia tradycyjnego napędu 4×4 sprawia, że trudno traktować Aircrossa jako samochodu do zapuszczania się w cięższy teren, ale powyższe elementy pozwalają ze spokojniejszą głową zjeżdżać nim z asfaltu np. na leśne, nieutwardzone drogi.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 16

Benzyna pod maską

W testowanym egzemplarzu na pokładzie znalazł się benzynowy silnik 1.2 PureTech o mocy 110 KM, co jest moim zdaniem optymalną jednostką do tego samochodu, jeśli weźmiemy pod uwagę cenę i możliwości. Kosztuje on bowiem o 4400 zł mniej niż jednostka benzynowa o mocy 130 KM i aż o 8000 zł mniej niż diesel 1.6 blueHDi 100 KM. Oferuje przy tym przyjemną dynamikę, przejawiającą się sprintem do 100 km/h trwającym 10,2 sekundy.

Citroen C3 Aircross - galeria - 10

Do miasta wystarcza to w zupełności. W trasie, jeśli ktoś nie ma bardzo sportowych zapędów również pozwoli na bezproblemowe pokonywanie kolejnych kilometrów czy okazjonalne wyprzedzenie ciężarówki. Aby jednak tę odpowiednią dynamikę wykrzesać, silnik 1.2 PureTech wypada mocniej „pokręcić”. Pomimo obecności turbiny ta 3-cylindrowa jednostka wyraźnie nie lubi niskich obrotów i źle się czuje gdy wskazówka obrotomierza znajduje się poniżej cyfry „2”. Objawia się kiepską dynamiką i tendencją do wpadania w wibracje. Powyżej 2000 rpm jest już znacznie lepiej.

Citroen C3 Aircross - wnętrze - 11

Gorzej niż silnik moim zdaniem wypada skrzynia biegów. Do precyzji się nie doczepię, bo biegi są od siebie odpowiednio oddzielone i nie ma tu mowy o niepewności przy zmianie przełożeń. Problemem jest tu jednak za długi i za „miękki” skok lewarka, co czuć szczególnie gdy jadąc na „czwórce”, chcemy wrzucić „piątkę”. Nie jest to coś, co utrudnia zmianę przełożeń, ale redukuje przyjemność z wykonywania tej czynności, co w aucie o miejskim przeznaczeniu wcale nie jest bez znaczenia.

Citroen C3 Aircross - galeria - 11

Za to kombinacja 1.2 PureTech + manual pozwala osiągnąć dobre wyniki w kwestii spalania. W mieście zużywa on jakieś 5,5-7 litrów benzyny. Przy 90 km/h na liczniku wyszło mi równe 5 litrów, przy 120 km/h komputer wskazuje 6,8 litra, a dopiero osiągnięcie autostradowych 140 km/h sprawia, że spalanie przebija barierę ośmiu litrów – i to nieznacznie, bo zatrzymuje się na wartości 8,2 l.

Citroen C3 Aircross - POV

Cena i podsumowanie

Egzemplarz testowy C3 Aircross wyceniony został na 76 660 zł, co moim zdaniem jest rozsądną propozycją jak za auto tej klasy w topowej wersji. Na kwotę tę składały się elementy wyposażenia standardowego wersji Shine, czyli między innymi automatyczna klimatyzacja, czujniki parkowania z tyłu, nawigacja, system inforozrywki z ekranem dotykowym, skóra na kierownicy czy czujnik świateł i deszczu. Z dodatków płatnych ekstra znalazł się tutaj Grip Control, podgrzewana przednia szyba, przyciemniane tylne i większe, 17” felgi.

Citroen C3 Aircross - galeria - 12

I osobiście jeżdżąc C3 Aircross nie czułem, że czegoś mi brakowało na pokładzie. Jednocześnie nic nie stoi też na przeszkodzie, aby wydać kilka tysięcy złotych więcej i domówić do Citroena wyświetlacz HUD na szybie, dostęp bezkluczykowy, kamerę cofania czy szklany dach – wszystko zależy od oczekiwań klienta. Osobiście, gdybym konfigurował Aircrossa dla siebie, to dołożyłbym do niego wyłącznie jakieś elementy dekoracyjne. Zrezygnowałbym np. z Grip Control, który przy jeździe miejskiej w naszym klimacie nie jest czymś niezbędnym, a pieniądze te zainwestował w nadanie nadwoziu i wnętrzu większego wyrazu.

Citroen C3 Aircross - galeria - 07

Podsumowując – Citroena C3 Aircross oceniam bardzo pozytywnie. Wyróżnia się swoim wyglądem, dobrze prowadzi się w mieście i nieźle na trasie, jest przestronny w środku, a jego cena nie jest przesadzona. Czego od małego crossovera można więcej wymagać?

Polecam też obejrzeć mój wideotest opisywanego Citroena:

Galeria zdjęć:

Dane techniczne:

Silnik Benzyna 1.2 PureTech, 110 KM (5500 rpm), 205 Nm (1500 rpm)
Przeniesienie napędu 5-biegowa skrzynia manualna, przednie koła
Spalanie (miasto, trasa, średnie) 5,9 l / 4,6 l / 5,0 l (test: 6,3 l)
Osiągi V-max 185 km/h, 0-100 km/h w 9,2 sekundy
Cena 52 900 zł (bazowa wersja Live) / 72 500 zł (Shine 1.2 PureTech) / 76 660 zł (egzemplarz testowy)

4 KOMENTARZE

  1. Widok silnika: osobiście stwierdziłem (w samochodzie z salonu), że po podniesieniu maski na silniku widać drobniutkie zabrudzenia, jakby ktoś rozpylił na nim brudną wodę – być może to kropelki, które wydostają się spod kół poprzedniego pojazdu. Na filmie to właśnie można zobaczyć.

Najnowsze teksty

Volvo XC40 Recharge Twin Engine – TEST

Volvo XC40 Recharge to pierwszy, w pełni elektryczny model Volvo, który jednak bazuje na spalinowym SUV-ie tego producenta. Zastosowany...