24 sezon Top Gear zaczął się rozkręcać. Po średnim pierwszym odcinku przyszedł świetny drugi, więc moje oczekiwania przed premierą S24E03 były spore. Przedstawię w dalszej części tekstu czy ekipie udało się im sprostać.
Jeśli ktoś nowego odcinka nie oglądał, to uprzedzam, że poniżej tego akapitu nie będę stronił od spoilerów – taka osoba czyta dalej na własne ryzyko :) A teraz przejdźmy po kolei przez odcinek 3.
Aston Martin DB11 vs Mercedes S63 AMG
Na pierwszy ogień poszedł test nowego Aston Martina, którym jeździł Matt LeBlanc. Na początku był to klasyczny materiał – sprawdzenie samochodu na torze, poślizgi, szybka jazda, przedstawienie z czym mamy do czynienia. Oglądając ten materiał do pewnego momentu myślałem, że jego opis zakończę właśnie w tym miejscu.
Ale później nadeszła część druga, gdzie DB11 teleportował się do malowniczej, górskiej scenerii, a tuż za nim Chris Harris w Mercedesie S63 AMG (wersji 2-drzwiowej, czyli S-Coupe). I wtedy w tym odcinku Top Gear naprawdę zrobiło się ciekawie, bo Aston Martin pełnił rolę samochodu Bonda, Mercedes służył jako fura dla jego głównego przeciwnika, a ich wyścig po ulicach był rewelacyjny. Później we wszystko włączyła się policja, więc było jeszcze efektowniej. Ten segment nie służył żadnemu wyższemu celowi – po prostu miało się go przyjemnie oglądać i tak w rzeczy samej było.
Volkswagen Golf GTI Clubsport S
Tym razem Rory Reid przetestował najmocniejszą odmianę niemieckiej legendy jeśli chodzi o hot-hatche. Tutaj też test podzielony został na dwie części – tego typu urozmaicenia w ramach jednego materiału w Top Gear S24E03 bardzo mi się podobały i mam nadzieję, że ekipa częściej będzie z nich korzystać.
W pierwszej Rory sam testował samochód – co wypadło pozytywnie, ale jakoś wyjątkowo się na tle innych testów tego typu nie wyróżniało. Później Golf GTI zabrany został na Nurburgring i wtedy Sabine Schmitz usiadła za kierownicą. I tutaj mam pewien zgrzyt, bo z jednej strony fajnie, że mieliśmy takie urozmaicenie, ale to wyprzedzanie przez Sabine wszystkich jak leci wyglądało sztucznie. Wiadomo, że tor zna świetnie, ale bez przesady – ciekaw jestem ile aut by wyprzedziła, gdyby wszyscy nie jechali zgodnie ze scenariuszem testu.
Abarth 124 Spider
Ostatni test, wieńczący odcinek 3 sezonu 24 Top Gear, znowu przeprowadzony przez Matta LeBlanc (czemu nie przez Chrisa Harrisa?). Tym razem było standardowo, trochę jazdy w malowniczej scenerii i „do domu”. Ciekawa była tutaj opinia Matta, który dosyć mocno skrytykował testowany samochód, a spodziewałem się, że wzorem The Grand Tour opinia będzie pozytywna.
Generalnie odcinek 3 nowej serii Top Gear spełnił moje oczekiwania. Wszystkie jego fragmenty, w których brały udział samochody wypadły pozytywnie – dobrze albo bardzo dobrze. Wywiad z gościem był moim zdaniem tutaj najsłabszy, bo był po prostu długi, a oglądanie gadających głów to nie jest coś, co chcę widzieć w programie motoryzacyjnym. No… może dla osób w UK jest to bardziej zajmujące, bo te gwiazdy znają ze swojego świata celebrytów. W Polsce goście są w większości anonimowi, więc to nie potęguje ciekawości śledzenia rozmów z nimi.
Generalnie S24E03 oglądało mi się bardzo przyjemnie – program trzyma wysoki poziom, co mnie bardzo cieszy, ponieważ przed nami jeszcze 3 odcinki w tej serii.