Skoda Octavia Scout 1,6 TDI 110 KM 4×4. Kombi w teren – TEST

SUV’y i crossover’y pokazały, że grono osób, które chcą posiadać auta z pewnymi cechami terenówek, ale w rzeczywistości nimi nie będącymi, jest bardzo duże. A czy w gusta takich klientów trafić mogą również uterenowione kombi? Decydenci Skody uznali, że tak, czego efektem jest bardzo ciekawa odmiana Octavii, nosząca oznaczenie Scout.

Film to idealne uzupełnienie tekstu. Obejrzyj mój wideotest opisywanej Skody Octavii Scout:

Octavia w terenie

Pod względem właściwości terenowych Octavia Scout nie odbiega specjalnie od wspomnianych na wstępie aut o nadwoziu SUV czy crossover – to nie jest auto, którym można pojechać na bagna lub próbować forsować ciężki teren. W takich okolicznościach Skoda „wymięknie”, ale w tym miejscu wypada zastanowić się jaki procent kierowców oczekuje po niej radzenia sobie w takich warunkach. Pewnie nie jest on duży.

Skoda Octavia Scout - samochód w lekki teren

Za to zdecydowana większość kierowców doceni podwyższony o 3,1 milimetra względem podstawowej odmiany prześwit, dodatkowe osłony podwozia czy napęd 4×4. Te elementy sprawią, że np. podróżując nierówną drogą gruntową zaraz po obfitych opadach deszczu szansa na to, że auto się zakopie w błocie albo zahaczy o coś podwoziem jest mniejsze. Podobnie Octavia w odmianie Scout nie będzie miała większych problemów z wyjeżdżaniem z zaśnieżonego miejsca parkingowego albo wjeżdżaniem na stromy podjazd pod górski pensjonat (tutaj przyda się asystent wjazdu na wzniesienia, który dba o to, aby auto nie stoczyło się w dół zanim odpuścimy sprzęgło i wciśniemy gaz). Dla takich sytuacji został stworzony ten samochód i ze swojego zadania wywiązuje się według mnie bez zarzutu.

Samochód nie tylko sprawnie pokonuje kolejne koleiny i nierówności, ale robi to również zachowując odpowiednią kulturę. Zawieszenie jest stosunkowo sztywne, ale wjazd w kolejną dziurę nie powoduje praktycznie żadnych, niepożądanych, efektów dźwiękowych. Dodatkowo miękkie fotele kompensują ruchy nadwozia, co przekłada się na bardzo pozytywne wrażenia podczas jazdy po gorszej jakości drogach.

Skoda - felgi o wzorze Nivalis Anthracite

Na asfalcie

Po wjechaniu Skodą Octavią Scout na równe drogi asfaltowe to, co zwraca szczególną uwagę to pewność jej prowadzenia. Zawieszenie nie zostało zestrojone sztywno bez powodu – konstruktorzy musieli jakoś zrównoważyć większy prześwit samochodu, by zachować jego odpowiednie właściwości jezdne. Zadanie wykonali na ocenę bardzo dobrą, bo podczas jazdy po drogach utwardzonych wcale nie czuć, że prowadzimy auto wyżej zawieszone, niż przeciętne kombi. Octavia prowadzi się bardzo dobrze, a przechyły na zakrętach są minimalne.

Chociaż przyznam, że wchodzenie w łuki za kierownicą Scouta to nie jest coś, do czego ten samochód został stworzony. Układ kierowniczy, nawet po zmianie trybu na Sport, można opisać różnymi określeniami, ale „brzytwa” nie będzie jednym z nich. Uterenowiona Skoda preferuje płynne i kulturalne pokonywanie kolejnych zakrętów. Nie znaczy to, że jak mocniej przyciśniemy, to nie da sobie rady. Po prostu są auta, które aż prowokują kierowcę, aby pojechać nimi jeszcze o te 5-10 km/h szybciej w zakręcie i są takie, które tego nie robią, co nie jest niczym złym. Jak ktoś chce, by Octavia go prowokowała to w ofercie czeka odmiana RS albo zwykła, ale z mocną jednostką np. 1,8 TSI.

Skoda Octavia - silnik 1,6 TDI

Diesel pod maską

1,6 TDI o mocy 110 koni mechanicznych to propozycja dla osób, które nie lubią ani wyścigów spod świateł, ani stacji benzynowych. Wyścigów dlatego, że realna dynamika tego silnika jest zgodna z danymi, które można wyczytać w specyfikacji technicznej: 187 km/h prędkości maksymalnej, sprint do setki w 11,7 sekundy. Są to wartości, które nie pozwalają na szaleństwa za kierownicą, ale w normalnej, codziennej jeździe po mieście czy w trasie nie przeszkadzają. Solidny moment obrotowy, wynoszący 250 Nm (dostępny od 1500 obrotów na minutę) robi tu swoje.

Ale to wszystko można mu wybaczyć, gdy popatrzy się na spalanie. Na trasie przy prędkościach rzędu 90-110 km/h samochód spala 4-4,5 litra. Na autostradzie jest to około 6,5-7 litrów, podobnie jak w mieście. I to bez uprawiania żadnego ecodrivingu. Jeśli weźmiemy dodatkowo pod uwagę liczący 55 litrów zbiornik paliwa, to wynik 1000 kilometrów w trasie nie składającej się z samych dróg klasy A można osiągnąć bez najmniejszego problemu.

Skoda Octavia Scout w nadwoziu kombi

Generalnie Skoda Octavia Scout pomimo terenowego charakteru moim zdaniem stworzona jest właśnie do jazdy w długie trasy. To jest jej świat – płynne połykanie kolejnych kilometrów w ciszy dobrze wygłuszonej kabiny i komforcie wyjątkowo wygodnych foteli.

To mi się podoba

Poza ulepszonymi właściwościami terenowymi odmiana Scout to również zmiany wizualne. Te najbardziej rzucające się w oczy to plastikowe wstawki na nadkolach i progach, które w połączeniu z podwyższonym zawieszeniem „pompują” optycznie samochód. Do tego dochodzą zmienione zderzaki ze srebrnymi wstawkami oraz 17 calowe felgi Nivalis Anthracite. Ta kombinacja jest według mnie iście zabójcza i czyni Scouta najatrakcyjniejszą wizualnie wersją Octavii. I mówię to w pełni świadomy obecności na rynku odmiany RS. Sportowa Skoda oczywiście bardziej rzuca się w oczy, ale to właśnie uterenowiona ma najwięcej dyskretnego, przyciągającego uroku. No i według moich obserwacji jest najbardziej unikalna na naszych drogach.

Skoda Octavia - linia boczna

Do testów trafiła mi się jeszcze wersją przed liftingiem, co osobiście mnie ucieszyło, bo rozdzielenie przednich świateł w wersji po FL na zdjęciach wydaje się być dużym, stylistycznym krokiem w tył. Takim, który burzy cały, świetny obecnie projekt przedniej części nadwozia tego auta. Może na żywo samochód okaże się ładniejszy, ale póki go na ulicy nie widziałem muszę powiedzieć – cieszmy się tak ładną Octavią, póki możemy.

Klasyczna Skoda

W kabinie również dostrzec można kilka elementów charakterystycznych dla wersji Scout, które jednak sprowadzają się do drobiazgów – budujących klimat. Na przykład dyskretnym napisie na kierownicy, trochę mniej dyskretnym na oparciach foteli i jeszcze mniej dyskretnym (ale widocznym przez krótki czas) na progach.

Skoda Octavia Scout - wnętrze

Poza tym mamy do czynienia z klasycznym wnętrzem Octavii. Przejrzystym, o prostych liniach i bez żadnych ekstrawaganckich elementów. Osobiście bardzo lubię projekty kokpitów oparte o regularne kształty, więc od razu za kierownicą Skody dobrze się poczułem. Moje samopoczucie poprawiła jeszcze wzorowa ergonomia – zawsze chwalę za to Skody i tutaj nie może być inaczej. Każdy element sterujący został zaprojektowany tak, by był pod ręką, łatwy w użyciu. Brawo.

Kolejne pochwały należą się za ilość przestrzeni w tylnej części nadwozia. W mało którym samochodzie w drugim rzędzie siedzeń miałem tyle miejsca na nogi i nad głowę. Porównując mój wzrost z marginesem wolnej przestrzeni stawiam, że trzeba mieć sporo ponad 190 centymetrów wzrostu, by na tylnej kanapie Skody Octavii narzekać na ciasnotę. Bagażnik liczy sobie 588 litrów, więc na zapakowanie bagaży całej rodziny powinien bez problemu wystarczyć.

Skoda Octavia Scout - tylna kanapa

Rozliczenie

Cennik tego modelu startuje od kwoty 109 860 zł, a lista możliwych dodatków jest długa. W testowanym egzemplarzu opcje pochłonęły ponad 20 000 zł, co przełożyło się na finalną kwotę 133 760 zł. A samochód wcale nie był topowo wyposażony. Na pokładzie znalazła się dwustrefowa klimatyzacja, skrętne biksenony, samościemniające się lusterka wsteczne i boczne, elektrycznie podnoszona klapa bagażnika, nawigacja, wybór trybów jazdy…i to właściwie wszystko z elementów, które można uznać za nieoczywiste w samochodzie tej klasy.

A przecież można dodać jeszcze szklany, panoramiczny dach, system audio firmy Canton, bezkluczykowy dostęp, alcantarę na siedzeniach, aktywny tempomat, asystenta parkowania i utrzymania pasa ruchu, większy ekran nawigacji, kilka innych drobiazgów i cena rośnie o dodatkowe kilkanaście, albo nawet kilkadziesiąt tysięcy. Warto jeszcze w tym miejscu wspomnieć, że kupno Scouta z mocniejszym niż 1,6 TDI silnikiem to minimum dodatkowe 7 tysięcy złotych.

Skoda Octavia

Powyższe dwa akapity dają nam odpowiedź, czemu uterenowiona Skoda Octavia jest tak rzadko spotykana na naszych drogach – jej cena nie jest niska, a osoby chcące wydać około 120-150 tysięcy złotych są kuszone chociażby przez model Superb, który w tym pułapie cenowym dostępny jest już w mocno dopasionej wersji Style.

Ale jeśli ktoś jest zdecydowany na zakup bogato wyposażonej Octavii, to biorąc Scouta się nie rozczaruje. Na mnie ten samochód zrobił bardzo dobre wrażenie, bo łączy funkcjonalność, przestronność czy komfort „cywilnej” odmiany tego modelu, z bezpieczeństwem w gorszych warunkach pogodowych/terenowych, które zapewnia napęd 4×4 czy trochę wyższy prześwit. No i fajnie jest się bujać samochodem, który jest równie rzadko spotykany na drogach jak Porsche 911 ;)

Galeria:

Dane techniczne:

Silnik 1,6 TDI 110 KM (3200-4000 rpm), 250 Nm (1500-3000 rpm)
Przeniesienie napędu 6 biegowa skrzynia manualna,  4×4
Spalanie (miasto, trasa, średnie) 5,5 l / 4,2 l / 4,7 l (test: 6,1 l)
Osiągi V-max 187 km/h, 0-100 km/h w 11,7 sekundy
Cena 109 860 zł (bazowa wersja Scout)  / 133 760 zł (egzemplarz testowy)

1 KOMENTARZ

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...