Internet w samochodzie – porady jak połączyć się z WiFi za kółkiem

Mobilny Internet i upowszechnianie się smartfonów sprawia, że ciągle wydłuża się czas w którym jesteśmy online w ciągu doby. Podczas jazdy samochodem nasz telefon również łączy się z 3G lub LTE, jednocześnie czasami chcemy, by Internet udostępnić innym urządzeniom i by nie pochodził on z naszej, smartfonowej karty SIM. Jak możemy uzyskać taki efekt?

Przyczyn dla których możemy nie chcieć by nasz smartfon robił za router i przenośny hotspot WiFi jest kilka. Przede wszystkim współczesne pakiety Internetu mobilnego, chociaż znacznie poprawił się u nich przelicznik cena / ilość GB, wciąż nie pozwalają na beztroskie korzystanie z sieci. Paczka kilku gigabajtów jest już dostępna w abonamentach poniżej 50 zł (np. w Play Internet 10 GB dostępny jest za 49,99 zł wraz z nielimitowanymi minutami i SMS’ami) i w przypadku korzystania wyłącznie ze smartfona spokojnie wystarcza ona większości użytkowników.

Jest to spowodowane faktem, że inteligentne telefony są zoptymalizowane do tego, żeby oszczędzać transfer. Większość aplikacji domyślnie jest tak skonfigurowana, że cięższe pliki (np. aktualizacje) pobiera tylko w momencie, kiedy telefon podłączony jest do sieci WiFi. Jeśli zatem ktoś maniakalnie nie ogląda filmów na YouTube będąc poza domem lub nie ściąga rozbudowanych playlist w Spotify, to paczka kilku GB powinna być OK.

Smartfon (iPhone) - ładowanie w samochodzie

Niestety komputery zazwyczaj pracują w oparciu o Internet naprawdę nielimitowany (stałe łącza w domach lub biurach), przez co mechanizmów ograniczających transfer za wiele nie mają. Windows nie będzie zawracał sobie głowy tym, czy nie zje nam całego pakietu Internetu mobilnego 3G lub LTE ściągając aktualizację – po prostu ją pobierze.

Inną przyczyną, dla której ktoś może nie chcieć udostępniać Internetu ze swojej karty SIM (fachowo nazywa się to tethering) jest fakt, że robienie za mobilny hotspot bardzo drenuje baterie w telefonach. Jeśli nie mamy ładowarki samochodowej to bardzo szybko nasz smartfon zacznie odmawiać posłuszeństwa. Jakie są zatem alternatywy jeśli chcemy mieć bezprzewodowy Internet w aucie, którym można się dzielić? Możliwości jest kilka.

Router mobilny

Stosunkowo proste rozwiązanie problemu udostępniania Internetu podczas podróży. Wielu producentów ma w swojej ofercie mobilne modemy 3G lub LTE, które jednocześnie robią za bezprzewodowe punkty dostępowe do sieci dla innych urządzeń.

Huawei CarFi - router samochodowy

Jest to bardzo wygodne, ponieważ urządzenie takie podpinamy do gniazdka zapalniczki lub portu USB i to właściwie wszystko co musimy zrobić. Niektórzy operatorzy proponują nawet takie urządzenia w abonamencie, np. Orange. W tej firmie Internet samochodowy wraz z urządzeniem Huawei kosztuje od 24,99 zł (umowa na 24 miesiące). Osobiście radzę jednak rzucić okiem na oferty innych operatorów, również wirtualnych, ponieważ być może bardziej opłacalne okaże się kupno karty pre-paid. Można również pokusić się o kartę Aero2, która dostępna jest za darmo.

Dodatkowy telefon jako router

Jeśli mamy w domu starego i nieużywanego smartfona, to warto jego wykorzystać do udostępniania Internetu w aucie. Wsadzamy wtedy do niego kartę SIM z pakietem danych (znowu polecam rozważyć pre-paid), włączamy tethering i telefon robi za mobilny router. Konieczna wtedy jest ładowarka samochodowa, ponieważ tak jak wspominałem wyżej, udostępnianie Internetu przez WiFi bardzo zużywa baterię.

Domowy modem

To opcja dla osób, które dysponują gniazdkami 220 V (w niektórych nowych samochodach są one montowane), przetwornicą albo lubią majsterkować podłączając urządzenia bezpośrednio do instalacji elektrycznej w pojeździe.

TP Link - 3G router

Do udostępniania WiFi w aucie możemy skorzystać z przeznaczonych dla domu urządzeń. Podpinamy wtedy tradycyjny modem, wyposażony w slot na karty SIM do gniazdka prądowego. Zazwyczaj takie urządzenia działają na zasadzie „wszystko w jednym”, więc robią również za router. Osobiście uważam, że jest to niezbyt wygodne rozwiązanie i polecam je tylko wtedy, jeśli wszystkie niezbędne urządzenia mamy gdzieś w domu i nam się kurzą.

Internet prosto z auta

Najrzadziej spotykany, ale również najprzystępniejszy sposób na Internet w samochodzie. W chwili obecnej tego typu rozwiązanie stosują producenci w klasie premium, a ja spotkałem się w nim na razie raz, w modelu Lexus NX 300h Prestige. Siedząc w nim w podłokietniku zauważyłem małą skrzynkę, na górze której znajdowała się dioda i naklejka z hasłem.

Szybko okazało się, że był to wbudowany w samochód modem i router, do którego swobodnie można było podłączyć smartfon lub tablet. Ponieważ był to egzemplarz testowy dostęp do karty SIM był niemożliwy (co mi specjalnie nie przeszkadzało, bo miałem dzięki temu nielimitowany Internet w samochodzie, zupełnie za darmo), ale normalnie możemy sami wsadzać tam swoje karty. Świetna sprawa, niestety na razie ogranicza się do drogich i luksusowych aut.

Lexus NX 300h

Jazda za autobusem

Jako, że tekst ten ma kompleksowo podchodzić do tematu na koniec zostawiłem sobie jeszcze jeden sposób na korzystanie z WiFi podczas jazdy, na dodatek darmowy. Jest nim siedzenie na ogonie autobusowi np. Polskiego Busa – na tyle blisko, by być w zasięgu hotspotu montowanego na jego pokładzie. Mimo tego, że w takim wypadku Internet w samochodzie jest za darmo, to nieszczególnie polecam tę metodę :)

Internet warto mieć

Sposobów na połączenie się z siecią za kółkiem jest zatem całkiem sporo – ten, który wybierzemy zależy głównie od naszych preferencji i od tego jakim sprzętem lub budżetem dysponujemy. Jedno nie ulega wątpliwości – Internet samochodowy warto mieć nie tylko, by odciążyć nasz smartfon i zapewnić dostęp do sieci innym pasażerom.

Coraz częściej auta mogą łączyć się z mobilnym Internetem i za jego sprawą np. wprowadzać aktualne informacje o korkach lub wypadkach (TMC – system informacji drogowych) do map satelitarnych. Będąc połączonym w globalną siecią możemy również wyświetlać zdjęcia miejsc do których jedziemy dzięki Google Street View. Warto zatem być online, również podczas jazdy.

10 KOMENTARZE

        • Jak ktoś wpina telefon do ładowania przy każdym wejściu do samochodu, bez względu na stan baterii to faktycznie może się to odbić negatywnie. Ale przy racjonalnym ładowaniu (uwzględniającym to ile będziemy jechać, ile % baterii będzie nam potrzebne po wyjściu z auta i podpinaniu do USB tylko wtedy, gdy jest to konieczne) sądzę, że bateria będzie zużywać się normalnie. Współczesne telefony i tak ładujemy co 1-2 dni.

          • A używałeś kiedyś Yanosika& nawigacji?
            – te dwie aplikacje właczone równocześnie bardzo szybko sobie z baterią radzą. Sporo energii idzie na nawiązanie połączenia z siecią komórkową a WIFI jest dużo bardziej oszczędne

          • Yanosika nie, nawigacji i Spotify przez BT tak i one żrą baterię tak, że bez kabla do ładowania lepiej do auta nie wsiadać jeśli jedziemy w jakąś dłuższą drogę. Generalnie wydaje mi się, że dobrym podsumowaniem naszej dyskusji będzie stwierdzenie: zarówno z WiFi, jak i 3G/LTE w samochodzie da się żyć, ale z tym pierwszym życie jest trochę bardziej komfortowe :)

  1. Marka ekskluzywnych rejestratorów samochodowych BLACKVUE wprowadziła funkcję ,która po połączeniu urządzenia z routerem samochodowym umożliwia podgląd „na żywo” (z dowolnego miejsca) na smartfonie tego co widzi rejestrator.

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...