Ceny paliw w wakacje – podwyżki nas nie ominą, ale może nie będzie aż tak źle

Wakacje dzieciom kojarzą się z przerwą w szkole, a kierowcom z dobrymi warunkami do jazdy i podwyżkami na stacjach benzynowych. W tym roku może być podobnie, ale jedna rzecz sprawia, że z lekką dozą optymizmu patrzę na ceny przy dystrybutorach.

Niestety obecne cenniki na stacjach benzynowych coraz mniej wspólnego mają z tymi, które widzieliśmy na przełomie 2014 i 2015 roku, kiedy to ceny ropy na światowych rynkach były najniższe od wielu miesięcy. Wtedy stawki dla finalnego nabywcy paliwa w Polsce ledwo przebijały granicę 4 zł za litr, a teraz zbliżają się coraz mocniej do 5 zł.

Tankowanie samochodu - to zawsze kosztuje za dużo

Utarło się, że w wakacje na stacjach płaci się drożej. Nie jest to tylko miejska legenda, ponieważ sprzedawcy korzystając ze wzmożonego ruchu turystycznego mogą próbować zarobić dodatkowo parę groszy na litrze, bo np. rodzina jadąca nad morze nie zrezygnuje z wyjazdu z powodu tego, że paliwo zapłaci kilka złotych więcej. A dla właścicieli koncernów paliwowych pomnożenie zysku z każdej takiej rodziny np. przez 1000 to już wymierne zyski. Można się przeciw temu sprzeciwiać, jednak takie są uroki współczesnego rynku.

Według prognoz analityków w te wakacje radykalnych podwyżek cen paliw, wynikających ze zmian cen hurtowych, nie będzie. Utrzymanie obecnych cen Pb 95 lub ON będzie jednak bardzo ciężkie, chociaż obecny poziom cen paliw każe mieć nadzieję, że na części stacji podwyżki o ile będą, to zostaną wprowadzone z lekkim opóźnieniem.

Ceny paliw na Shell zbliżają się do 5 zł za litr

Magiczna granica…

Wszystko za sprawą tego, że ceny po paru miesiącach znowu zbliżają się do psychologicznej granicy 5 zł za litr. Pamiętam co działo się w najczarniejszych dla kierowców tygodniach, kiedy to paliwo na stacjach zbliżało się do granicy 6 zł za litr… i finalnie jej nie przekraczało. Oczywiście paliwa premium, takie jak Orlen Verva czy Shell V-Power Racing swobodnie przekroczyły stawkę 6 zł za litr, jednocześnie ceny najbardziej popularnych produktów, czyli „dziewięćdziesiątki piątki” i oleju napędowego dobiły do 5,99 zł i tam się zatrzymały.

Liczę, że teraz – przy cenach oscylujących wokół 4,80-4,95 zł za litr – również sytuacja się powtórzy i właściciele stacji nie będą chcieli wyróżniać się tym, że za paliwo u nich trzeba płacić powyżej 5 zł, bo o ile różnica w ujęciu racjonalnym nie jest duża (4,99 zł i 5,01 zł to zaledwie 2 grosze), to pod względem psychologicznym te kilka groszy jest zdecydowanie więcej wartych.

Stacja benzynowa - niechętnie na nią jeździmy

Nie łudzę się, że firmy działające w branży będą obawiały się przekroczenia 5 zł za litr w nieskończoność. Zbliżanie się do psychologicznej granicy może jednak spowodować, że przynajmniej przez jakiś czas na stacjach wciąż za 50 zł będziemy tankować więcej niż 10 litrów Pb 95 lub ON. Oby jak najdłużej…

Najnowsze teksty

MG HS 1.5 T-GDI 162 KM Excite – TEST

MG HS to kompaktowy SUV, który kusić może klientów niską ceną i solidnym wyposażeniem, jakie można za nią otrzymać....