Anulowany Top Gear już przynosi BBC straty, Jeremy Clarkson szykuje się do przesłuchania, a ja zastanawiam się czemu to wszystko tak długo trwa?

W niedzielny wieczór po raz pierwszy mogliśmy się przekonać jak wielu widzów straciło BBC przez swoją decyzję o zawieszeniu Top Gear. Było ich bardzo dużo. Z kolei w brytyjskiej stacji telewizyjnej rozpoczęło się śledztwo prowadzone przez specjalną komisję, która ma wyjaśnić całe zdarzenie i rzucić więcej światła na przyszłość Top Gear i Jeremy Clarksona.

To, że skasowany odcinek 8 Top Gear przyniesie BBC spadek oglądalności w czasie antenowym zarezerwowanym pierwotnie dla tego programu motoryzacyjnego było wręcz pewne. Odpływ oglądających było bardzo znaczący – program zastępczy, powtórka Red Arrows: Inside the Bubble, przyciągnął przed telewizory jedynie 1,3 miliona widzów, podczas gdy Top Gear zazwyczaj przekraczało wynik 5 milionów oglądających (do tego trzeba dodać około 1,5 miliona w BBC HD).

Z kolei w tym tygodniu (zaczynającym się 16.03.2015 r.) pracę rozpoczęła komisja w BBC, której śledztwo ma dać odpowiedzi na pytanie co dokładnie zdarzyło się podczas felernego wieczoru, w którym słynny prezenter Top Gear uderzył producenta Oisina Tymona, a także być podstawą do określenia rodzaju konsekwencji, które wyciągnięte zostaną wobec Jeremy’ego. Clarkson ma zeznawać przed komisją i przedstawić swoje wyjaśnienia.

Co tak długo?

Osobiście dziwi mnie, że śledztwo i przesłuchania odbywają się dopiero teraz. Zdaję sobie sprawę, że takich komisji nie da się zebrać na zasadzie „Steve, nie masz akurat wiele do roboty, to pójdziesz i dołączysz do komisji”. Jednak oczekiwanie ponad tydzień, po udostępnieniu jednego lakonicznego komunikatu o zawieszeniu, na rozpoczęcie śledztwa (które na dodatek nie wiadomo ile potrwa)… to raczej nie będzie case, o którym uczyć się będą studenci na zajęciach PR z zarządzania kryzysowego. Chyba, że w ramach przestrogi i przykładu jak nie należy postępować.

Oby przynajmniej prace samej komisji przebiegły sprawnie…

AKTUALIZACJA:

• BBC poinformowało, że Jeremy Clarkson został zwolniony i przestał być prowadzącym Top Gear